Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
22/10/2019 - 22:20

Jak przebiegnie trasa łącznika "Węgierskiej Bis"? Miasto ją pokazuje (1)

Zorganizowane przez nowosądecki magistrat wtorkowego wieczoru społeczne konsultacje w sprawie przebiegu "Węgierskiej Bis" i ulokowania południowego mostu przez Dunajec odbyły się w sali MOK. Sala była wypełniona po brzegi, ale czy z owych konsultacji coś wynika?

Obejrzyj drugą część relacji wideo ze spotkania w MOK

Prezentacja proponowanego przebiegu trasy w sali nowosądeckiego Miejskiego Ośrodlka Kultury zaczęła się we wtorek po godz. 17. Trwała niemal dwie i pół godziny i miała służyć publicznemu przedstawieniu powodów, dla których trasa łącznika DW 969 z DK 87 ma przebiegać w sposób zaplanowany przez nowosądecki magistrat. - To nie są moje wymysły, to wersja preferowana, jedna z trzech zatwierdzonych już we wrześniu 2018 roku, gdy nie byłem jeszcze prezydentem - zastrzegł na wstępie Ludomir Handzel.

Wszystko o Węgierskiej Bis - materiały urzędu miasta o powstawaniu koncepcji łącznika ulicy Węgierskiej ze Świniarskiem (PDF)

Na scenie, za stołem, wraz z prezydentem Nowego Sącza, zasiedli przedstawieciele nie tylko miejskiego wdziału dróg, inwestycji, ale też PKP PLK oraz Powiatowego Zarządu Dróg. Spośród samorządów, które mają wspierać projekt Nowego Sącza, pojawił się jedynie wójt Chełmca.

Była to również pierwsza w tym kształcie, publiczna dyskusja dwóch w tej sprawie zwaśnionych stron - prezydenta Ludomira Handzla i prezesa oraz współwaściciela firmy Fakro - Ryszarda Florka. Dotyczas wymieniali argumenty za pośrednictwem mediów. We wtorek stanęli twarzą w twarz, przy akompaniamencie gwizdów i oklasków około 150 osób.

Wspierany przez kilku espertów prezydent Nowego Sącza, jak i prezes Fakro spierali się, z mikrofonami w rękach, która koncepcja trasy, niegdyś (w czasach, gdy nikomu nie śniło się jeszcze, że można włączyć do niej most) zwanej "Węgierską Bis" jest dla Nowego Sącza, jego mieszkańców i przedsiębiorców, najlepsza.

Znów - z aktywnym udziałem radnych (którzy stawali tezy o wspieraniu Fakro przez polityków PiS) - padały wzajemne oskarżenia o kłamstwa, nieprawdy i półprawdy, ale publiczność w MOK, zlożona najwyraźniej z mieszkańców nieruchomości zagrożonych niedogodnościami trasy uzgadnianej w czasach prezydentury Ryszarda Nowaka, sprzyjała prezydentowi Handzlowi. Bo to on, jeszcze w czasach ubiegania się o prezydenturę, ujął się za ludźmi, którzy uważali, że urzędnicy magistratury Nowaka nie reprezentują ich interesów.

Zobacz też: Czy marszałek Kozłowski pogodzi prezydenta i prezesa?

Przebieg łącznika szczegółowo omawiał Adam Konicki, szef miejskiego wydziału dróg. O kwestiach związanych z przebiegiem trasy, poza Ryszardem Florkiem, mówił - namawiając do zgody - były członek zarządu województwa Leszek Zegzda (za którego kadencji samorząd województwa zarezerwował 60 milionów złotych na tę inwestycję), mówili eksperci i mieszkańcy. Niewątpliwie czymś nowym było wystąpienie Krzysztofa Grzegorzka ze spółki Lamintex,  Z pozycji dużego przedsiębiorcy zdecydowanie odciął się od argumentów Ryszarda Florka, Fundacji Pomyśl o Przyszłości, jak i Sądeckiej Izby Gospodarczej, której przedstawiciel także zabierał głos.

Lamintex dawno zdecydował o oddaniu swych terenów pod nową drogę w przebiegu proponowanym przez miasto i - choć współwłąściciel firmy z Ryszardem Florkiem jest po imieniu - zdecydowanie sprzeciwiał się przebiegowi trasy proponowanej przez Fakro. Jego zdaniem wcale nie zapobiegłaby utracie terenów pod inwestycje. Wytyczony ponoć w interesie przedsiębiorców korytarz dla niego oznaczałby akurat utratę dwóch hektarów gruntów.

Prezes Grzegorzek nie zgodził się również z tezą, że jest jeszcze czas na kolejne uzgodnienia, dyskusje i okrągłe stoły w sprawie przebiegu spornego łącznika. Z perspektywy Lamintexu przedłużająca się procedura oznacza wymierne straty, bo do końca tego roku firma miała w planach wybudowanie potrzebnych jej magazynów. A w obecnej sytuacji nie może nawet zaczać budowy - nie dostanie niezbędnych do tego dokumentów.

Jasne stanowisko zajął reprezentujący PKP PLK Łukasz Bochniarz. Jego zdaniem drogowy łącznik w wersji władz Nowego Sącza nie oznacza wcale pogrzebania szans na przyszłe, lepsze skomunikowanie miasta przez kolej. Nawet przy zachowaniu obecnego przebiegu torów problem licznych przejazdów kolejowych spółka chce rozwiązywać w inny sposób, m.in. budując dwupoziomowe skrzyżowania.

([email protected])

Społeczne konsultacje przebiegu łącznika tras 969 i 87 w MOK




Prezydent Nowego Sącza zorganizował w MOK społeczne konsultacje przebiegu łącznika dróg nr 87 i 969:






Dziękujemy za przesłanie błędu