Jak sądeckie matki z czwórką dzieci ruszyły po emeryturę do ZUS
O tak zwane matczyne emerytury można się starać od marca. To, przypomnijmy, rodzicielskie świadczenie uzupełniające, przysługujące osobom, które zajęły się wychowywaniem dzieci i z tego powodu zrezygnowały z pracy. O emeryturę, do 1100 złotych, mogą się starać matki, które urodziły lub wychowały co najmniej czwórkę dzieci i nie mają niezbędnych środków utrzymania. W określonych przypadkach świadczenie może zostać przyznane ojcu dzieci. To na przykład sytuacje, gdy matka zmarła lub porzuciła dzieci.
Czytaj też Cuda się dzieją w sądeckim ZUS-ie? Za darmo wysyłają ludzi do sanatorium
- Świadczenie przysługują osobom, które ukończyły powszechny wiek emerytalny – przypomina Anna Szaniawska rzeczniczka małopolskiego oddziału ZUS. - Jeśli osoba, która się o nie stara ma jakikolwiek dochód, świadczenie u zostanie przyznane w wysokości dopełnienia do kwoty 1100 zł.
Jakie jest zainteresowanie matczynymi emeryturami? Szaniawska przytacza pierwsze statystyki ZUS.
-Do tej pory w Małopolsce złożono przeszło 4,9 tys. wniosków o świadczenie „Mama 4 plus”. Najwięcej wpłynęło do sądeckiego oddziału ZUS - 1,7 tysięcy, najmniej w Chrzanowie – 982. Większość wniosków składają osoby między 60 a 69 rokiem życia, dokładnie 3,6 tysiąca. Tylko 14 z nich złożyli mężczyźni.
czytaj też Jest u nas tak dobrze, że można sobie wybierać robotę?
- W naszym województwie - dodaje rzeczniczka - do połowy sierpnia rozpatrzono przeszło 4,7 tys. spraw, z czego niemal 4,2 tys. pozytywnie. Najczęściej świadczenia nie są przyznawane z powodu niespełnienie warunku dochodowego lub wychowania mniej niż czwórki dzieci.
Większość osób, którym przyznano „matczyną emeryturę” wychowało dokładnie czworo dzieci, ale wśród nich aż 170 rodziców wychowało ponad dziewięcioro dzieci.
[email protected] Fot. Jm