Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
18/03/2020 - 13:15

Koronawirus zainfekował sądecki biznes. Rzucą nam koło ratunkowe

Koronawirus infekuje nie tylko ludzi, ale też gospodarkę. Jego pierwszymi ofiarami, także w Nowym Sączu, stały się firmy z branży turystycznej, gdzie straty są największe. Cierpią też handlowcy i firmy transportowe. To już efekt domina. Rząd chce przedsiębiorcom rzucić koło ratunkowe i zapowiada specustawę.

- Tak naprawdę to my jesteśmy pierwszymi ofiarami koronawirusa – mówiła w rozmowie z Sądeczaninem zrozpaczona właścicielka jednego z biur podróży w Nowym Sączu. Jak tak dalej pójdzie to grozi nam bankructwo. Ludzie wpadli w panikę i rezygnują z wykupionych wyjazdów za granicę, nawet tych zaplanowanych na wakacje. Zwracamy im te pieniądze, bo to jest mały sądecki rynek. Niech pani w takiej sytuacji nie odda pani Kasi pani Zosi i pani Marlenie, kiedy one mówią, że się boją lecieć. Jak nie oddam, to szykuje sobie szubienicę.

Czytaj też Są już pierwsze ofiary paniki koronawirusa w Nowym Sączu

 W tarapaty popadli także właściciele sądeckich sklepów. 

- Jaka jest sytuacja? Od poniedziałku praktycznie zero klienta. Nie ma nikogo. Jeśli nawet ktoś wejdzie, o coś zapyta, to zaraz wychodzi. Wczoraj nawet nie otworzyłyśmy kasy mówiła sprzedawczyni sklepu z odzieżą na Jagiellońskim deptaku.- I nie zanosi się na to, aby kolejne dni były lepsze. Sądzimy, że im dalej, to będzie coraz gorzej. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Miasto, można powiedzieć „zamarło”. Ludzie wychodzą tylko po najpotrzebniejsze produkty do sklepów spożywczych.

Czytaj też Epidemia koronawirusa czy epidemia strachu w sklepach w Nowym Sączu

Kłopoty przeżywają też firmy transportowe i produkcyjne, które części sprowadzają zza granicy. Zainfekowane koronawirusem są firmy w całej Polsce. A że gospodarka jest systemem naczyń połączonych, zaczyna się efekt domina. Koło ratunkowe przedsiębiorcom, którzy ucierpieli z powodu koronawirusa chce rzucić rząd, który szykuje specustawę. Przygotowuje ją resort rozwoju kierowany przez minister Jadwigę Emilewicz. Treść dokumentu jeszcze nie została opublikowana, ale wiadomo już o niektórych propozycjach.

Przedsiębiorcy będą mogli skorzystać między innymi z tanich kredytów oraz możliwości odroczenia podatków i składek na ZUS. Ochroną mają zostać objęci również pracownicy firm zmuszonych do przestoju. Będą im przysługiwać świadczenia z Funduszy Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Wedle założeń pakiet osłonowy pozwali przedsiębiorcom skorzystać z opcji bezpłatnego rozłożenia na raty podatku PIT CIT i VAT

Czytaj tez Biznes na koronawirusie w Nowym Sączu. Skandal czy zwykłe prawo popytu i podaży  

Firmom, które znalazły się w finansowych tarapatach ruszył już z odsieczą ZUS. Jeśli przedsiębiorca ma problem z opłaceniem składek, może złożyć wniosek o odroczenie terminu ich płatności – informuje rzeczniczka małopolskiego oddziału ZUS Anna Szaniawska

- Gdy Zakład  zgodzi się na zmianę terminu zapłaty składek i podpisze z przedsiębiorcą umowę o odroczenie terminu ich płatności, przedsiębiorca będzie mógł je uregulować w późniejszym terminie. Nie zapłaci wtedy odsetek za zwłokę, a jedynie opłatę prolongacyjną. Trzeba jednak pamiętać, że ZUS może odroczyć tylko składki bieżące lub przyszłe, których termin płatności jeszcze nie upłynął.

Inne ułatwienie to rozłożenie należności na raty. Jeśli właściciel firmy zalega ze składkami i długu nie jest w stanie spłacić jednorazowo, może złożyć wniosek o rozłożenie spłaty zadłużenia na raty.

- Jeżeli ZUS zgodzi się udzielić mu i układu ratalnego i podpisze z nim umowę o rozłożenie na raty należności z tytuł składek, będzie mógł uregulować zadłużenie w dłuższym okresie i na uzgodnionych warunkach – wyjaśnia Szaniawska. – Przedsiębiorca nie zapłaci wtedy odsetek za zwłokę, a jedynie opłatę prolongacyjną. Jeżeli wobec niego było prowadzone postępowanie egzekucyjne, to po podpisaniu umowy ratalnej zostanie ono zawieszone.

Czytaj też Chiński wirus w podróży. Czy trzeba się bać autobusów i pociągów do Krakowa? 

Jak tłumaczy rzeczniczka, jeśli przedsiębiorca poniósł straty materialne w wyniku nadzwyczajnego zdarzenia, które powoduje, że opłacenie składek mogłoby go pozbawić możliwości dalszego prowadzenia firmy, może złożyć wniosek o ich umorzenie.

- Umorzeniu w tym przypadku podlegają wyłącznie należności z tytułu składek za niego jako osobę opłacającą składki na własne ubezpieczenia. Należy jednak pamiętać, że samo złożenie wniosku o ulgę lub umorzenie należności nie zawiesza postępowania egzekucyjnego. Dopiero zawarcie umowy o odroczeniu, rozłożeniu na raty należności lub wydanie decyzji umarzającej zadłużenie będzie podstawą do wstrzymania działań egzekucyjnych – mówi Anna Szaniawska.

[email protected] fot. IM







Dziękujemy za przesłanie błędu