Kto zapłaci za ten kryzys? Są plany, by zebrać 1,5 tryliona euro
W Polsce z kolei minister finansów Tadeusz Kościński proponuje, aby Unia mogła wprowadzać nowe podatki i podjęła walkę z rajami podatkowymi, które sprawiają, że co roku miliardy euro uciekają do miejsc zapewniających "optymalizację podatkową". W czwartek europejscy liderzy będą dyskutować również o propozycji popieranej przez Francuzów, która zakłada utworzenie ratunkowego funduszu w wysokości 500 mld EUR.
W naszym interesie jako jednego z największych odbiorców funduszy europejskich jest, aby nowe inicjatywy nie były finansowane w ramach przesuwania funduszy, a powstały poprzez zebranie nowych środków - podkreślał Kościński. Jako propozycje nowych źródeł danin publicznych został wymieniony podatek cyfrowy czy podatek od transakcji finansowych. Każdy z nich jednak wpłynie na to w jaki sposób korzystamy z poszczególnych usług, często przenosząc koszty na odbiorców końcowych, konsumentów. Zatem w rozrachunku to my wszyscy będziemy płacić za walkę z koronawirusem.
Zobacz też: Komu grozi utrata pracy z powodu pandemii
Z kolei hiszpańska minister ds. ekonomii, Nadia Calvino zaproponowała utworzenie 1,5-trylinowego (tak, blisko trzykrotnie większego niż francuska propozycja!) funduszu odnowy, który przyznałby granty a nie wyłącznie pożyczki, tak aby przede wszystkim chronić spójność i zachować płynność finansową przedsiębiorstw w Unii. Różni się jednak sposób finansowania, w przypadku hiszpańskiej propozycji nie poprzez nowe powszechne podatki, a emisję długu europejskich instytucji. (JB)