Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
29/07/2020 - 14:15

Kto zrobi biznes na bonie turystycznym na Sądecczyźnie. Grube miliony do wzięcia

Od kilku dni w ZUS-ie urywają się telefony w sprawie bonu turystycznego. Dzwonią ci, którym państwo sfinansuje wypoczynek i ci, którzy liczą, że na tym zarobią. I jedni i drudzy chcą zrobić dobry biznes, ale już teraz wiadomo, że niektórzy na ten wakacyjny hit i lekarstwo na koronakryzys się nie załapią.

Już od soboty, z pierwszym dniem sierpnia, będzie można wnioskować o bon turystyczny na każde dziecko, którym można płacić na przykład za pobyt w hotelu, pensjonacie, czy gospodarstwie agroturystycznym. Ci, którzy mają wątpliwości  jak z niego skorzystać, mogą dzwonić na infolinię Zakładu Ubezpieczeń Społecznych obsługującego rządowy program.

- Przez pierwsze trzy dni od uruchomienia telefonu zadzwoniło blisko 6 tys. osób. Dzwonią ci, którzy chcą skorzystać z bonu, jak i podmioty turystyczne, które chcą przystąpić do programu – mówi Anna Szaniawska z biura prasowego regionalnego oddziału ZUS.  

Ustawa wprowadzająca bon turystyczny to plan awaryjny, który ma napędzić krajową branżę turystyczną po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.  Ze świadczenia będzie można korzystać tylko w wybranych firmach, które muszą się zapisać do programu.

- W tej chwili rejestruje się około stu podmiotów na godzinę w skali całego kraju. Jak na razie na liście jest już ponad trzy tysiące chętnych – mówi  Grzegorz Biedroń, prezes Małopolskiej Izby Turystycznej.

Na razie trudno oszacować ile firm z naszego regionu skorzysta z tego rzuconego przez rząd koła ratunkowego.

- Nie mamy jeszcze takich danych – dodaje Biedroń, ale to w Małopolsce jest wiele firm, tych dużych i tych mniejszych, prowadzących biznes związany z turystyką. Mamy jedną piątą udziału w ogólnopolskim branżowym rynku, choć mieszkańcy naszego regionu stanowią zaledwie dziewięć procent ludności całego kraju. To może wskazywać, że co piąty podmiot, który rejestruje się w programie, pochodzi z Małopolski. Szczytu rejestracji należy się spodziewać w ostatnim momencie, tuż przed pierwszym sierpnia.

Kto może zrobić dobry biznes na rządowym wakacyjnym świadczeniu? Biedroń nie ma wątpliwości, że skorzystają na tym przede wszystkim gospodarstwa agroturystyczne.

- W obawie przed koronawirusem ludzie szukają teraz miejsc bardziej odległych, gdzie nie ma tłumów. Sądecczyzna na pewno pod tym względem zyskuje, bo mamy wiele tego typu obiektów. W niektórych rezerwacje są zrobione do października.

Jak zauważa prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej, bon na pewno nie rozwiąże kłopotów wielkich obiektów hotelowych, o najwyższym standardzie, nastawionych na zamożnego klienta zagranicznego, także biznesowego, nastawionego na organizację konferencji.

- Ten problem dotyka miejscowości wyspecjalizowanych w masowej obsłudze turystów, takich jak na przykład Krynica czy Muszyna. Rokowania nie są najlepsze, bo sierpień jest ostatnim momentem na odrobienie strat – mówi Biedroń.

Bon turystyczny to w kryzysie łakomy kąsek dla branży. Wedle rządowych informacji, dopłatę do wakacji lub ferii zimowych otrzyma prawie 2,4 mln rodzin. 1,9 mln, czyli blisko 80 proc., ma dwoje lub więcej dzieci, więc otrzyma świadczenie w wysokości 1000 zł i więcej. W sumie z programu będzie mogło skorzystać ponad 6 mln dzieci.

jagienka.michalik@ sądeczanin.info fot. archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu