Miejski Rzecznik Konsumentów w Nowym Sączu: nim kupisz sugerując się fotografią, przeczytaj regulamin e-sklepu
Teoretycznie przy zakupach na odległość jest dużo czasu na zwrot towaru, jeśli nie spełnia on oczekiwań, ale...
Z badania „(Nie)świadomy Konsument 2023” przeprowadzonego przez Fundację Forum Konsumentów we współpracy z Amazon wynika, że aż 45 proc. Polaków uważa, że ich wiedza o przysługujących im w tej dziedzinie prawach jest słaba.
Zwrot towaru w 14 dni: w praktyce trudno skorzystać z tego prawa
- Ilu konsumentów przy zakupach internetowych ma wiedzę podstawową dotyczącą sprzedawcy, jego danych rejestracyjnych, czy ma zarejestrowaną działalność w Polsce. Kto czyta regulaminy – pyta retorycznie Leszek Jastrzębski.
Problemy z jakimi zgłaszają się zawiedzeni klienci do Miejskiego rzecznika Konsumentów dowodzą, że z takimi dokumentami przed dokonaniem transakcji nie zapoznaje się zbyt wielu. Bo gdyby to zrobili, pewnie zrezygnowaliby z tak „okazyjnego” zakupu.
- Bardzo dużo osób zgłasza się z problemami zakupów internetowych. Pojawiła się reklama na Facebooku, super odzież renomowanego producenta, od razu bezrefleksyjny zakup, płatność blikiem. Za jakiś czas przychodzi produkt, który okazuje się bublem. Konsument się budzi, wie, że może odstąpić od umowy w terminie 14 dni, ale gdzie odesłać produkt, kto był sprzedawcą, tego już nie wie – mówi Leszek Jastrzębski.
- Konsument przychodzi po poradę i krok po kroku, szukając w Internecie, dopatrujemy się, że sprzedawca ma siedzibę w Czechach, Słowenii - jeżeli w Unii Europejskiej, to jeszcze można coś próbować zrobić. Ale jeśli w Chinach, to sprawa praktycznie z góry przegrana - dodaje rzecznik.
Pułapka za pomocą dropshippingu
Bez zapoznania się z regulaminem i innymi dokumentami sprzedawcy internetowego łatwo damy się nabrać w inny sposób.
- Ilu z konsumentów zna pojęcie dropshippingu? - znów pyta Leszek Jastrzębski i wyjaśnia: - Jest to model sprzedaży, w którym podmiot, który wystawia towar jest tylko pośrednikiem, bierze określoną kwotę za pośrednictwo i często za nic nie odpowiada.
Gdyby konsument poświecił dwie minuty na zapoznanie się z regulaminem to może by nie zrobił takiego zakupu wiedząc, że sprzedawca ma siedzibą poza granicami kraju.
Wtedy bowiem trudniej jest dochodzić swoich praw, w tym dającego pozornie poczucie bezpieczeństwa przekonania, że towar nie odpowiadający oczekiwaniom zawsze można będzie w dwa tygodnie zwrócić.
- Cieszy fakt, że ponad 72 % badanych konsumentów uważa, że nie zostało oszukanych podczas zakupów internetowych, ale czy tak winien wyglądać ten wskaźnik – mówi Leszek Jastrzębski. Miejski Rzecznik Konsumentów w Nowym Sączu sugeruje, że gdyby nie te pułapki wynikające z braku dostatecznej wiedzy o sprzedawcy, ten odsetek zdecydowanie bardziej byłby bliższy 100. ([email protected]) fot.pixabay