Młode pokolenie u Korali przejmuje stery. Efekt jest absolutnie zaskakujący!
Bywa, że materiały, które pojawiają się na ich kanale mają ponad 50 milionów wyświetleń, a na Instagramie obserwuje ich ponad 2,5 miliona internautów. Taką siłę rażenia w internecie ma najsłynniejsza w Polsce grupa yotuberów i influencerów, Ekipa Friza’a. To właśnie na nich, a nie topowe gwiazdy filmu, estrady czy modelingu, tym razem postawiła w reklamie firma braci Koral. I co? Ludzie po prostu oszaleli na punkcie lodów sądeckiego lodowego imperium.
Spodziewaliście się aż takiego sukcesu? – pytamy dyrektora marketingu firmy Koral Piotra Gąsiorowskiego
- Kiedy zabieraliśmy się za ten projekt z Ekipą Friz’a, liczyliśmy oczywiście na bardzo pozytywne rezultaty, ale przyznaję, nie aż na takie oszałamiające!
Za sprawą lodów Koral odbyliśmy mała podróż w czasie. Wróciliśmy do…PRL- u. Podobno przed Biedronką i Lidlem ustawiały się kolejki jeszcze przed otwarciem. Tak kiedyś było przed sklepami mięsnymi.
- To prawda. Zresztą krążące po sieci filmiki nie kłamią, rzeczywiście tak jest. Nie spodziewaliśmy się takiego fenomenu, bo tak już należy to nazwać, choć od premiery lodów minęło raptem półtora miesiąca, a pogoda wciąż naszej branży nie rozpieszcza. Wiedzieliśmy, że są spore możliwości w tym marketingowo-handlowym projekcie, ale to przede wszystkim pokazuje jaki ogromny potencjał drzemie w młodych ludziach.
Kto wpadł na pomysł, żeby zaangażować w to youtuberów? Zawsze były topowe gwiazdy filmy albo rozrywki i jak wieść niesie, zawsze decydowali o tym sami bracia Koralowie. Jak było tym razem? Oddaliście pomysł na reklamową kampanię w ręce agencji PR czy też znowu zadziałała intuicja właścicieli?
-Wymyślił to nasz zarząd, młodsze pokolenie rodziny Koral, które przejęło już stery w bezpośrednim zarządzaniu firmą. Szefostwo doskonale orientuje się między innymi w aktualnych trendach i oczekiwaniach młodych ludzi i jak widać, wykonali przysłowiowy strzał w dziesiątkę
Nastąpiła więc zmiana pokoleniowa w postrzeganiu gwiazd występujących w waszych reklamach.
-Tak bym tego nie ujął. Po prostu w tym sezonie chcieliśmy szczególnie mocno z naszą ofertą dotrzeć do dzieci i młodzieży. Najmłodszym, prócz naszych bestsellerowych kultowych już lodów, takich jak jak Świderek, Jocker, Smykuś, Solo, dedykujemy lody z wizerunkiem ich ulubionych bohaterów SpongeBob’a oraz „Psiego Patrolu”, a młodzieży właśnie lody Ekipa.
Kiedy padła z waszej strony propozycja zrobienia reklamy lodów najsłynniejszym polskim lodom, Ekipa Friz’a wzięła to na pniu?
-Ekipie pomysł od razu się spodobał, zwłaszcza, że „od zawsze” znali i szanowali charakter naszej firmy oraz same produkty marki Koral. Poza tym tak naprawdę trudno to uznać za typową kampanię reklamową. W tym przypadku mamy klasyczny przykład organicznej, dynamicznej i bardzo elastycznej współpracy przy wszelkich działaniach marketingowo-sprzedażowych. Firma Koral i Ekipa złapali wspólną chemię.
A czy będzie jeszcze jakaś inna chemia? Zamierzacie robić jeszcze tradycyjną reklamę z udziałem jakiejś telewizyjnej gwiazdy?
-W tym roku już na pewno nie, ale przyszłościowo absolutnie nie wykluczamy żadnej ewentualności - jak zawsze obserwujemy, analizujemy i działamy.
A co z kolejnym lodowym sezonem? Firma ma już kogoś na oku?
-Mamy pewne pomysły, ale póki co, zdecydowanie za wcześnie, żeby je zdradzać.
***
Jak zawsze gaża za reklamę pozostaję biznesową tajemnicą firmy, ale nie ma wątpliwości, że ten biznes się z yotuberami i influencerami się opłacił. Choć przedsiębiorstwo uruchomiło dodatkowe linie i wbrew pierwotnym planom, kilkakrotnie zwiększyło produkcję, nie jest w stanie szaleństwa na punkcie nowych lodów prześcignąć! Popyt przewyższa podaż, a przecież to dopiero początek lodowego sezonu. Przedsiębiorstwo pracuje więc na pełnych obrotach. - Chciałbym wyrazić wielkie słowa uznania dla moich kolegów, którzy zajmują się zaopatrzeniem i produkcją, bo bez ich ogromnego doświadczenia, wiedzy, zaangażowania i determinacji nie byłoby na pewno tego sukcesu- mówi Piotr Gąsiorowski.
Z tego wielkiego sukcesu jak najwięcej próbują uszczknąć dla siebie handlowcy i windują ceny. Do firmy docierają skargi konsumentów, że niektóre sklepy oferują lody Ekipa w pakietach z innymi lodami, bez możliwości zakupu pojedynczych sztuk zimnego przysmaku od Korala. Sądeckie przedsiębiorstwo wyjaśnia, że nie ma wpływu ani na ceny handlowców, ani na ich politykę sprzedażową.
-Niezależni od producenta przedsiębiorcy oferują zakupiony przez siebie towar swoim klientom. Firma Koral w żadnym wypadku nie sugeruje i nie sugerowało sklepom detalicznym prowadzenia praktyk, jakie naszym zdaniem nie są uczciwe względem konsumentów, którzy powinni mieć swobodę zakupu wybranego przez siebie asortymentu w wybranej przez siebie ilości – napisał w oświadczeniu zamieszczonym na internetowej stronie firmy Mariusz Jurek, dyrektor generalny spółki.
To niezawinione przez sądeckiego producenta rynkowe zamieszanie paradoksalnie potwierdza znakomitą i przemyślaną strategię w budowania świadomości marki w różnych grupach konsumentów.
Tę politykę promocyjną próbował swojego czasu rozgryźć Krzysztof Pawłowski, twórca i rektor Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu, który wykształcił w swojej uczelni tysiące specjalistów od marketingu. - Byłem zdumiony, gdy w reklamach firmy Koral zobaczyłem Marylę Rodowicz z Danielem Olbrychskim, mówił kilka lat temu na łamach „Dziennika Polskiego”. - Potem zrozumiałem, że to przemyślana taktyka, a oni kierują tę reklamę nie do dzieci, ale do hurtowników i dystrybutorów.
Jakie największe gwiazdy jak dotąd wystąpiły w reklamach lodów Koral? Zobacz na następnej stronie. Kliknij TUTAJ