Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
07/12/2015 - 08:45

NIK: Lekarze POZ nie przeprowadzali badań profilaktycznych

Podstawowa opieka zdrowotna, która powinna być filarem systemu ochrony zdrowia, nie działa - orzekła po kontroli Najwyższa Izba Kontroli.

Jak wskazuje w swoim raporcie NIK, brakuje kompleksowej, przemyślanej i konsekwentnie prowadzonej profilaktyki. Nie ma w Polsce tradycji takiego holistycznego podejścia, mimo planów, by je wypracować. Większość lekarzy POZ nie wykonuje lub nie dokumentuje badań profilaktycznych, pozwalających rozpoznać choroby cywilizacyjne. NIK wskazuje, że zaledwie połowa wizyt odbywa się u lekarza wybranego przez pacjenta, a dostęp do świadczeń w poszczególnych regionach jest nadal bardzo zróżnicowany.

Podstawowa opieka zdrowotna, która powinna być filarem systemu ochrony zdrowia, w ponad połowie skontrolowanych przez NIK podmiotów nie była wystarczająco skuteczna w zakresie zachowania zdrowia, zapobiegania chorobom i ich wczesnego wykrywania. Pomimo upływu 15 lat od wprowadzenia systemu medycyny rodzinnej, najsłabszą stroną POZ nadal jest profilaktyka, zwłaszcza w odniesieniu do chorób cywilizacyjnych.

W badanym okresie (2012-2014 I półrocze) lekarze podstawowej opieki zdrowotnej udzielali coraz mniej porad profilaktycznych, zwłaszcza dotyczących chorób cywilizacyjnych. Liczba świadczeń na rzecz profilaktyki chorób układu krążenia, które są najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce, spadła o ponad 26 proc.

Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że średnio rocznie bada się pod tym kątem zaledwie ok. 3 proc. populacji kwalifikującej się do takich badań (czyli z ok. 2,7 mln Polaków). W latach objętych kontrolą udzielano też mniej porad w zakresie profilaktyki gruźlicy (o blisko 15 proc.) oraz chorób związanych z paleniem tytoniu, w tym nowotworów (o 23 proc.).

Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej w większości przypadków nie wykonywali lub nie dokumentowali badań profilaktycznych. W ramach kontroli NIK przeanalizowano 639 kart historii zdrowia i choroby pacjentów POZ, z czego 60 proc. dotyczyło kobiet. Ponad 2/3służba zdrowiasprawdzonych kart (w 12 poradniach) nie zawierało podstawowych informacji m.in. o masie ciała i wzroście pacjenta.

Niepokojąco niski był odsetek kart zdrowia kobiet, w których odnotowano wynik badania cytologicznego: mniej niż 7 proc. wszystkich kart. Zaledwie w 15 proc. kart kobiet znalazła się informacja o przeprowadzonym badaniu piersi lub instruktaż samobadania piersi, albo wynik badania mammograficznego. Dane dotyczące stanu uzębienia pacjenta odnotowano tylko w 11 proc. kart wszystkich pacjentów w 2 z 23 zbadanych poradni.

Równie rzadko badania istotne dla oceny stanu zdrowia wykonywali i dokumentowali lekarze specjaliści: np. w poradniach kardiologicznych informacji dotyczących masy ciała i wzrostu brakowało aż w 1/3 zbadanych kart.

Jako pozytywny przykład NIK wskazuje kardiologów i diabetologów, którzy stanowili istotne wsparcie dla podstawowej opieki zdrowotnej. Przekazywanie lekarzom POZ informacji o rozpoznaniu choroby, ustalonym leczeniu i zaleceniach diagnostycznych, staje się powszechną praktyką.

Lekarze POZ nie przeprowadzali badań profilaktycznych, bo - jak tłumaczyli - są one zbyt czasochłonne, a przede wszystkim nie są obowiązkowe w świetle prawa. Regulujące tę kwestię rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie zakresu świadczeń opieki zdrowotnej w tym badań przesiewowych oraz okresów, w których te badania są przeprowadzane zostało uchylone w 2009 r.

Ważnym problemem podstawowej opieki zdrowotnej zdaniem NIK jest utrudniony dostęp do lekarza wskazanego w deklaracji wyboru. W badanym okresie tylko co druga wizyta odbywała się u lekarza wybranego przez pacjenta. Taka sytuacja wynikała z zatrudniania lekarzy POZ na cząstkowych etatach. W badanym okresie na jednego lekarza, w 18 poradniach POZ zatrudniających więcej niż jednego lekarza, przypadało przeciętnie 0,7 etatu.

Z kolei tylko w dwóch poradniach specjalistycznych liczba lekarzy równała się liczbie etatów. W pozostałych poradniach normą był ułamkowy wymiar etatu: np. jeden diabetolog pracował przeciętnie na 0,42 etatu, a na jednego kardiologa przypadało średnio zaledwie 0,29 etatu.

NIK zauważa, że znaczne rozdrobnienie etatów w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej sprzyja co prawda dostępności terytorialnej, jednak utrudnia budowanie zaufania w kontakcie z pacjentem oraz zachowanie ciągłości opieki medycznej.

W ponad 1/3 poradni specjalistycznych (8 z 23 objętych kontrolą) inspektorzy Izby stwierdzili formalne niedociągnięcia w zakresie prowadzenia list osób oczekujących (np. brak daty i godziny wpisu czy wyznaczonego terminu wizyty).

BOS

Fot: arch.







Dziękujemy za przesłanie błędu