Nowy Sącz: Jest klepisko, mógłby być parking! Tylko jakoś dogadać się nie mogą
Zobacz też: Na Milenium będzie pożoga? To nie wieszczenie Wernyhory, to fakty!
- Ja bym złożył oficjalny wniosek w tej sprawie, tyle, że do końca nie wiem do kogo powinienem napisać. Z jednej strony Millenium to osiedle w większości gospodarowane przez Grodzką Spółdzielnię Mieszkaniowa, z drugiej strony wie, że część terenów nadal jest miejska – komentuje pan Radosław.
Tu by oddać sprawiedliwość władzom miasta, trzeba zaznaczyć, że radni miejscy już niejednokrotnie składali interpelacje w tej sprawie.
Zobacz też: Trzeba zdjąć ten jeden znak a kierowcy będą "zbawieni"?
- To jest temat, który ciągnie się tak naprawdę już od siedmiu lat. To jest chyba problem braku komunikacji na linii zarząd Grodzkiej – władze miasta – komentuje przewodnicząca zarządu osiedla Millenium Krystyna Krzyżanowska-Galas i już zapowiada, że po świętach i po spotkaniu zarządu Grodzkiej chce zorganizować spotkanie władz spółdzielni z przedstawicielami miasta i przede wszystkim Miejskiego Zarządu Dróg.
- Uważam też, że Grodzka powinna przygotować kompleksowy plan komunikacyjny dla naszego osiedla, w którym czarno na białym widać by było, jaki jest stan obecny a jakie są plany, zamierzenia spółdzielni. Bo oprócz tego trawnika przy Klasztornej jest jeszcze sprawa stworzenia na ulicy Konopnickiej nowego, bezpiecznego dojazdu do budynku zajmowanego obecnie przez gimnazjum – tłumaczy Galas.
Zobacz też: Jak nas Grodzka kroi za parkowanie, to niech kupią teren na kolejny parking!
Podobny plan byłby doskonałym narzędziem do uzgodnień na linii miasto – spółdzielnia, ułatwiłby wszystkie uzgodnienia z policją czy strażą pożarną.
- Nasze osiedle jest naprawdę bardzo wygodne do zagospodarowania, bo mieści się w zwartym kwadracie. Tyle jest niepotrzebnych skrawków, takich nawet po pół metra, które już dano nie SA trawnikiem, a które można by było schludnie zagospodarować na przykład kładąc betonową, ażurową płytę – zaznacza pani Krystyna.
Zobacz też: Spółdzielcy odetną dojazd do żłobka przy Klasztornej?
Inna rzecz, że taki plan jednoznacznie wskazywałby, który grunt do kogo należy i pozwoliłby na uporządkowanie tych kwestii choćby w oparciu o ich wymianę. Co przy konieczności załatwienia problemu dojazdu do miejskiego żłobka, publicznego przedszkola czy szkoły mogłoby się stac punktem zwrotnym dla działań wszystkich stron. – Bo w takich sprawach nie zawsze chodzi tylko o pieniądze, ale po prostu o gospodarskie spojrzenie – kwituje przewodnicząca.
Do tematu wrócimy.
ES [email protected] Fot.: ES