Odbudowa wału przeciwpowodziowego na Wólkach

W trudno dostępnym miejscu, naprzeciw stopnia wodnego i elektrowni w Świniarsku praca wre. Koparka stojąca na wale wybiera stary materiał, dwie wywrotki na zmianę dowożą materiał wybierany z dna Dunajca, inna maszyna ubija i utwardza podstawę wału. Obok olbrzymi kafar wbija wzdłuż wału wielkie metalowe elementy, które tworzą szczelny parkan. Na naprawę potrzeba będzie 20 tysięcy metrów sześciennych materiału.

Wał został uszkodzony w połowie maja. Na miejsce przybył wojewoda Jerzy Miller, obejrzał uszkodzenia i obiecał, że znajdą się rządowe pieniądze na zabezpieczenie Nowego Sącza przed powodzią.

– My tu na Tłokach znaliśmy sytuację. Mówiliśmy, monitowaliśmy ratusz już od czterech lat, że wały są osłabione, podziurawione przez zwierzęta, że dojdzie do nieszczęścia. Jak woda zabrała połowę nasypu, też dzwoniłem do kogo się tylko da i chodziłem do ratusza i krzyczałem, że zbiorę ludzi z Tłoków, pójdziemy w 20 siekier pod ratusz i obudzimy towarzystwo. Fajnie było potem patrzeć, jak Gwiżdż w gumiakach po wale biegał – opowiada Marian Trzeszczoń, mieszkaniec osiedla Tłoki, które pierwsze byłoby narażone na zalanie.

„Miasto zareagowało po kilku dniach, a pierwsze posiedzenie sztabu kryzysowego odbyło się dopiero po tygodniu od wystąpienia zagrożenia” – czytamy na stronie Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który przystąpił do natychmiastowego zabezpieczania zagrożonego odcinka wału.

Wał zniszczony na odcinku 250 metrów zostanie odbudowany całkowicie, zostanie również uporządkowany teren międzywala. Będzie to kosztować 3 miliony 800 tysięcy złotych. Pieniądze pochodzą od wojewody z rezerwy celowej skarbu państwa. Prace mają się zakończyć do końca października.

JG, fot własne