Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
21/12/2020 - 12:00

Parafia w Rytrze zamknęła swoją elektrownię wiatrową

Pierwsza elektrownia wiatrowa w Rytrze została zamknięta. Urządzenie należy do miejscowej parafii, ale proboszcz nie chce podać przyczyn rezygnacji z własnego prądu.

Zobacz też: Wójt Rytra: nasi mieszkańcy są na krawędzi wytrzymałości a my nie możemy pomóc

W wiatrak o którym mowa zainwestował nieżyjący już proboszcz parafii p.w. Świętego Józefa Robotnika z Rytra: ksiądz Franciszek Klag. Konstrukcja stanęła na Połomi już w 1993 roku, proboszcza szybko okrzyknięto prekursorem  wykorzystywania odnawialnych źródeł energii nie tylko w tej miejscowości, ale i w naszym regionie.

Urządzenie osiągało moc 180 kW. Pochodzący stąd prąd trafiał do sieci energetycznej a korzystała z niego ryterska parafia. Dziś już wiadomo, że elektrownia będzie zamknięta. Mieszkańcy Rytra o wyłączeniu wiatraka i likwidacji elektrowni dowiedzieli się bezpośrednio od proboszcza m.in. w czasie mszy. Jaki jest powód tej decyzji?

Zobacz też: Wraca temat budowy 49-metrowego przekaźnika na Połomi Niżnej

Zadaliśmy do pytanie bezpośrednio obecnemu proboszczowi ks. Antoniemu Myjakowi, ale jedyne co usłyszeliśmy w odpowiedzi to… świąteczne życzenia. O wiatraku proboszcz nie chciał rozmawiać wcale. 
Drugi wiatrak w Rytrze– również na Połomi - należy do prywatnej osoby, jest większy i osiąga moc 350 KW.

W 2013 roku pojawiły się kolejne trzy wnioski o postawienie wiatraków - dwa miały stanąć na wspomnianej Połomi, jeden na Mikołasce. Do realizacji inwestycji jednak nie doszło z przyczyn m.in. proceduralnych. Konieczna była bowiem m.in. zmiana planu przestrzennego zagospodarowania a na to miejscowa społeczność się nie zgodziła.

Nawet te dwa urządzenia, które już stoją ciągle budziły kontrowersje, bo usytuowane są w miejscu wyjątkowo atrakcyjnym z punktu widzenia turystyki, gdzie jednocześnie buduje swoje domy coraz więcej osób a wiatraki – co tu dużo kryć, do najcichszych urządzeń wbrew pozorom nie należą. Nieoficjalnie usłyszeliśmy nawet, że przeciwnicy parafialnego wiatraka co i rusz składali skargi do najróżniejszych instytucji, proboszcz musiał mierzyć się z kolejnymi kontrolami i w konsekwencji wiatrak wyłączył.

Niezależnie od okoliczności decyzja musiała być dla księdza proboszcza bardzo trudna. Jeszcze kilka lat temu na spotkaniu samorządowców właśnie w sprawie odnawialnych źródeł  energii przekonywał: - Ogrzewanie obiektów i pewną skalę dochodów daje parafii mała turbina wodna o mocy 37 kW i wiatrak o mocy ok. 150 kW. Dzięki tym urządzeniom corocznie ograniczono spalanie węgla eliminując konieczność eksploatacji kotłowni, która spalałaby minimum 25-40 ton węgla rocznie, a takich obiektów o podobnym zużyciu węgla w samym Rytrze jest kilka...([email protected] Fot.: ES)







Dziękujemy za przesłanie błędu