Pierwsze urodziny na grobie "sądeczanki". Ruszcie się, nasi posłowie!
Jak to budowanie wygląda w praktyce? - Są miejsca w kraju, gdzie ustalenie przebiegu trwa nawet dziesięć lat - mówił pod koniec września podczas spotkania z dziennikarzami przy drodze do Brzeska minister budownictwa i infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Czy poseł Janczyk próbuje zaklinać rzeczywistość?
- Cały czas trwają prace przygotowawcze i uzgodnieniowe dla budowy nowej drogi do Brzeska. Mam takie zapewnienia z Generalnej Dyrekcji Budowy Dróg i Autostrad. Wkrótce poproszę dyrektora małopolskiego oddziału Jacka Pałasińskiego żeby przyjechał i pokazał nam kalendarium dla realizacji tej inwestycji. Wierzę również w to, że nowe władze sejmiku małopolskiego dołożą wszelkich starań żeby te prace przyspieszyć.
Czy tak się stanie? O "Sądeczankę" pytaliśmy nowego marszałek Witolda Kozłowskiego zaraz po objęciu władzy. W swoich deklaracjach był raczej oszczędny.
- To nie jest droga należąca do marszałka ani droga wojewódzka. Tu chodzi o tworzenie odpowiedniego klimatu dla inwestycji, gdzie się da. Współpraca z władzami centralnymi i zabieganie o to, tworzy jakąś wartość. Trzeba rozmawiać z samorządami, które nie akceptują zaproponowanych wariantów przebiegu trasy, żeby wreszcie doszły do porozumienia. To na pewno przyspieszy cały proces decyzyjny.
I tak wracamy do punktu wyjścia. Bo przecież rozmowy trwają. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - o czym informował trzy miesiące temu dyrektor Tomasz Pałasiński - zebrała blisko 11 tysięcy wniosków od mieszkańców tych miejscowości, gdzie mogłaby przebiegać nowobudowana droga. Wyszło z tego 26 wariantów. W sumie drogowcy przeanalizowali 1800 km trasy.
Ile teraz jest wariantów do wyboru? - Pięć, wyjaśniał Pałasiński, z czego trzy tak naprawdę są wariantami, a dwa podwariantami, czyli kompilacją trzech pozostałych.
jagienka.michalik@sadeczanin fot.T.K