Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
07/02/2019 - 13:20

Pół Sącza mieszka w „wielkiej płycie”. Czy bloki z czasów komuny są bezpieczne?

Paweł Gutkowski nigdy nie zapomni dnia, kiedy razem z żoną dostali klucze do własnego trzypokojowego M w nowiutkim wieżowcu z wielkiej płyty przy ul. Lwowskiej. To był - jak mówi - jeden z najpiękniejszych dni w jego życiu, bo wreszcie wyprowadzili się z domu teściów, gdzie gnieździli się z dwójką dzieci w jednym pokoju. - Od tamtej pory minęło blisko czterdzieści lat i zastanawiam się, w jakim stanie jest ten relikt PRL-u. ile on jeszcze wytrzyma?

Do wzięcia są duże pieniądze. Potencjalna wartość takich inwestycji to 25,8 mld zł w tym: termomodernizacja – 17,2 mld zł i montaż kotew – 8,6 mld zł. Potencjalna wartość dofinansowania publicznego w formie premii może wynieść 7 mld zł. Potencjalnie premia przy termomodernizacji to 16 proc. a przy montażu dodatkowych wzmocnień płyt premia będzie dotyczyła 50 proc. kosztów.

Czy Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa ma szansę na skorzystanie z tych funduszy? Paradoksalnie może być z tym kłopot, bo sądeckie blokowiska z wielkiej płyty zostały zmodernizowane dużo wcześniej niż te w innych miastach Polski.

- Są pieniądze z unijnych programów, ale jest pewien szkopuł. Już prawie wszystkie budynki mamy docieplone i właściwie jesteśmy na etapie remontu dociepleń,  które mają już ponad dwadzieścia lat – tłumaczy wiceprezes spółdzielni Ryszard Jasiński. - W niektórych blokach wymaga to tylko zwykłego mycia i ponownego malowania, w innych dołożenia dodatkowej warstwy izolacji lub jej zerwania i wykonania nowej, wraz ze wzmocnieniem  połączeń stalowych pomiędzy warstwami ścian zewnętrznych. W sumie na docieplenie „wielkiej płyty” w ciągu ponad dwudziestu lat wydaliśmy grubo ponad 50 mln złotych. Te koszty zdążyły się zwrócić już ze cztery razy w przypadku najwcześniej docieplonych budynków.

Czytaj też Jak przerobić ścieki na ciepło i prąd. Już to robią w Nowym Sączu. [ZDJĘCIA]

Jak dodaje Jasiński, warunkiem dofinasowania jest osiągniecie określonego efektu, czyli oszczędności kosztów ogrzewania wynikająca z docieplenia. Ponieważ spółdzielnia już to zrobiła, takiego wskaźnika nie osiągnie.

 - Szukamy różnych źródeł finansowania - mówi Jasiński -bo jak dotąd byliśmy odcięci od środków unijnych, ponieważ nie zostaliśmy  ujęci w programie rewitalizacji  uchwalonym przez poprzednią radę miasta. Być może teraz się to zmieni.

Czy w takiej sytuacji w ogóle są szanse na zyskanie jakichkolwiek pieniędzy z rządowego programu na termomodernizację?

Być może będzie można pozyskać pieniądze na modernizację instalacji centralnego ogrzewania oraz na  izolację termiczną sieci cyrkulacyjnej centralnej ciepłej wody.

Ile jeszcze postoją sądeckie blokowiska?

- Ostatnio robiliśmy remont łazienki – mówi Paweł Gutkowski. - Trzeba było wkuć rury. Fachowiec mocno się natrudził i nie mógł się nadziwić, że ściany są w tak doskonałym stanie. Trudno w to uwierzyć, bo przecież  za komuny na budowach było okropne złodziejstwo. Ludzie stawiali sobie domy, a przecież brakowało materiałów. To się kupowało cement, styropian czy wełnę mineralną  „na lewo”, na państwowych budowach. Ale najwidoczniej ktoś tu jednak nad tym wszystkim pieczę trzymał i cementu sypali tyle, ile trzeba, skoro te  mury tak dobrze się trzymają

- Bloki z wielkiej płyty mogą być prawie jak egipskie piramidy – mówi wiceprezes Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. -  Wytrzymają jeszcze wiele lat. Najważniejsza jest kwestia właściwego utrzymania budynków. Przede wszystkim należy dbać o ochronę zbrojenia, żeby nie uległo skorodowaniu oraz dbać o połączenia między prefabrykatami i wykonywać wzmocnienia, tam gdzie to konieczne. Wiele zależy też od samego sposobu użytkowania mieszkań, które trzeba systematycznie wietrzyć, bez nadmiernej wilgotności i wychłodzenia pomieszczeń.

[email protected] fot. Jm







Dziękujemy za przesłanie błędu