Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
29/11/2014 - 12:16

Posłowie upraszczają formalności budowlane

Domki letniskowe i zjazdy z dróg będzie można budować po zgłoszeniu.
Mniej budów oraz robót budowlanych będzie wymagało pozwoleń na budowę. Posłowie zwiększyli w projekcie małej noweli budowlanej listę inwestycji, dla których wystarczy samo zgłoszenie.

Chodzi o rządowy projekt tzw. małej nowelizacji prawa budowlanego. W tej chwili pracuje nad nim sejmowa podkomisja. Pierwotnie projekt rozszerzał możliwość budowy na zgłoszenie tylko na domy jednorodzinne. Teraz posłowie PO zaproponowali, by zgłoszeniem objąć także: ganki oraz garaże wolnostojące o powierzchni do 35 mkw. Dziś wymagają pozwolenia.

Na zgłoszenie będzie można budować wolnostojące parterowe budynki handlowe oraz usługowe o powierzchni zabudowy do 35 mkw. Z uproszczonej formy skorzystają także osoby, które zechcą wybudować parterowe domki letniskowe do 35 mkw., szambo do 10 m sześć. oraz basen i oczka wodne o powierzchni do 50 mkw (dziś do 30 mkw.).

Podobnie będzie z budową zjazdów z dróg wojewódzkich, powiatowych i gminnych, a także z remontami i przebudową instalacji oraz ocieplaniem budynków o wysokości do 25 m (obecnie do 12 m).

Posłowie przyjęli też zmianę dotyczącą wyznaczania obszaru oddziaływania inwestycji. Dziś zajmuje się tym starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu. W ten sposób ustala się m.in., który sąsiad może być stroną w postępowaniu o pozwolenie na budowę. Podkomisja uznała, że mógłby to robić architekt w projekcie budowlanym niezależnie od tego, czy wymaga to pozwolenia czy zgłoszenia.

– Zmiany usuwają niektóre absurdy – uważa Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana. Projekt w rządowej wersji dopuszczał budowę domów jednorodzinnych na zgłoszenie, utrzymywał zaś obowiązek uzyskania pozwolenia na garaż wolnostojący.

Zdaniem adwokata Rafała Dębowskiego na pochwałę zasługuje pomysł, by architekt w projekcie wyznaczał obszar oddziaływania obiektu.
– Niewątpliwie uprości to pracę starostom – uważa.

Jest jednak pewne niebezpieczeństwo.
– Starosta musi mieć możliwość weryfikacji, czy obszar został ustalony prawidłowo. Zawsze bowiem istnieje niebezpieczeństwo, że w pogoni za klientem architekt ustali obszar tak, by sąsiada wyeliminować z postępowania o pozwolenie.

Renata Krupa-Piotrowska

Źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/757962,1161054-Mniej-budow-oraz-robot-budowlanych-bedzie-wymagalo-pozwolen-na-budowe.html









Dziękujemy za przesłanie błędu