Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
19/03/2015 - 10:00

Radzili jak uporać się z Barszczem Sosnowskiego

Małopolscy włodarze i naukowcy radzili o tym, jak walczyć z inwazyjną i szeroko rozpowszechnioną w Małopolsce rośliną, która ma negatywny wpływ na środowisko oraz zdrowie ludzi i zwierząt. Problem z nim mają także gminy powiatu nowosądeckiego a w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu dużo mówiło się o sposobach walki z niechcianym Barszczem.
- Tylko zwalczanie systemowe barszczu Sosnowskiego może przynieść efekty. Mam nadzieję, że za kilka lat będziemy mogli ogłosić sukces w tej walce – mówił wicemarszałek Wojciech Kozak. – Nie możemy zapominać, że ta roślina stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia, a w przypadku małego dziecka jest nawet zagrożeniem dla życia – podkreślił wicemarszałek.

Barszcz Sosnowskiego sprowadzono do Polski w latach 60-tych ubiegłego wieku. Jako roślina bogata w białka i węglowodany miała być przeznaczona do produkcji pasz i kiszonek. Szybko jednak odkryto jej negatywny wpływ na zdrowie zarówno karmionych rośliną zwierząt, jak i ludzi, u których barszcz powoduje reakcje alergizujące podobne do oparzeń od I do III stopnia. Jeszcze w latach 70-tych zaprzestano jego uprawy.

- Jako roślina silnie inwazyjna barszcz Sosnowskiego doskonale jednak przyjął się w naszych warunkach i szybko zaczął rozprzestrzeniać – tłumaczy rektor Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Włodzimierz Sady. – Walka z tą przyczyniającą się również do dewastacji środowiska rośliną jest niezwykle trudna, wymaga stałego doskonalenia metod i kompleksowości – przyznał.

To właśnie Uniwersytet Rolniczy jest liderem realizowanego od 2014 roku projektu „Środowisko bez Barszczu Sosnowskiego”, w ramach którego specjaliści zastosują mechaniczne i chemiczne metody walki z barszczem Sosnowskiego. Programem objętych jest obecnie 31 gmin w Małopolsce (ok. 134 ha).

Projekt „Środowisko bez Barszczu Sosnowskiego” w 85 proc. finansowany jest z funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Całkowity koszt inwestycji to 3 mln 798 tys. zł, z czego prawie 3 mln 229 tys. zł pochodzi ze środków Islandii, Liechtensteinu i Norwegii. 

BOS
Fot: JB






Dziękujemy za przesłanie błędu