Romskie kompetencje w nowoczesnej gospodarce
Autor podaje, za protokołem Najwyższej Izby Kontroli, kilkanaście przykładów, finansowanych przez Brukselę projektów edukacyjnych, kulturalnych i promocyjnych skierowanych do społeczności romskiej.
Nosiły one często dziwaczne nazwy, np. prywatna firma Emic Lab dostała dofinansowanie w wysokości 250 tys. zł na projekt zatytułowany... "Adaptacja szwedzkiego programu nauczania języka romskiego dla Romów w Polsce". Z kolei Wyższa Szkoła Ubezpieczeń "przerobiła" 1,5 mln zł, realizując projekt pt. "Romska droga do kariery", adresowany do Cyganów z Podkarpacia i Małopolski.
"Pieniądze z Unii, prawie 940 tys. zł, przyznano też na projekt o (delikatnie mówiąc) niezbyt przekonywującej nazwie: "Romskie kompetencje w nowoczesnej gospodarce". Beneficjent to prywatna firma TSP Instytut - czytamy w "GP".
Najwięcej projektów dotyczyło aktywizacji zawodowej Cyganów, pomocy w odnalezieniu się tej społeczności na rynku pracy, oraz poprawy wizerunku Roma w społeczeństwie.
Rekordzistą w pozyskiwaniu funduszy na Romów okazało się Polskie Towarzystwo Dysleksji Oddział Terenowy nr 49. Na rozmaite projekty na rzecz Cyganów z Dolnego Śląska otrzymało ono z UE ok. 7,5 mln zł.
Zdaniem publicysty "GP" na tych projektach korzystali głównie działacze licznych organizacji romskich (trafiło do nich 25 mln zł), a ponadto samorządy i rozmaite firmy szkoleniowe, często powoływane ad hoc na użytek konkretnego programu, także prywatne uczelnie, prowadzące szkolenia dla Cyganów.
W artykule nie brakuje sądeckich wątków. NIK zainteresowała się "sytuacją na Sądecczyźnie, gdzie 30 romskich kobiet przez dwa lata przyuczano do zawodu (każda dostawała po 800 zł stypendium), a potem okazało się, że żadna nie pracuje". Autor informuje, że realizowany przez powiat nowosądecki projekt "My, kobiety romskie damy radę" kosztował 1 mln zł.
O tym projekcie pisaliśmy przed dwoma laty: PUP o szkoleniu Romów: nasz sukces, porażka uczestniczek
(s), źródło: "Gazeta Polska" nr 07(1227)