Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
12/11/2020 - 19:25

Rozrywka stanęła na krawędzi. Czy branży grozi całkowity upadek?

Jedną z najbardziej pokrzywdzonych przez pandemię jest branża rozrywkowa. Zgodnie z danymi zebranymi przez Stowarzyszenie Sal Zabaw i Centrów Rozrywki już 20 proc. przedsiębiorców zrezygnowało z prowadzonej działalności, a 75 proc. deklaruje, że nie przetrwa do stycznia 2021 roku. Czy branży grozi całkowity upadek?

Niektóre sale zabaw i centra rozrywki nie zostały oficjalnie zamknięte, ale w okresie, kiedy zalecane jest ograniczanie kontaktów i nieprzebywanie w dużych skupiskach ludzkich, to właśnie one cierpią najbardziej. Duża część społeczeństwa profilaktycznie rezygnuje z odwiedzania ich w czasach pandemii.

Wszystko to sprawia, że duża część branży znalazła się w sytuacji faktycznego pozbawienia zysków. Po wiosennym lockdownie 79 proc. firm nadal ponosi straty, a 19 proc. zarabia tylko na koszty prowadzenia swojej działalności, które są stosunkowo wysokie. Mowa tu o zakupie drogich atrakcji, zapewnieniu wszelkich form bezpieczeństwa, a także stałymi kosztami utrzymania infrastruktury.

Czytaj też: Nowy Sącz: lokalnej branży rozrywkowej grozi upadek

Lokalna branża rozrywkowa ucierpiała najbardziej. - Głęboko wierzę, że w okresie wakacji sytuacja się poprawi i wrócimy do pracy, a mieszkańcy naszego regionu postanowią spędzić ten czas w mieście. W przeciwnym razie grozi nam zawieszenie działalności – mówił w kwietniu przedstawiciel firmy Laser Shot w jednej z rozmów z "Sądeczaninem". Czarny scenariusz, który wiosną był jedną wielką niewiadomą, niestety się sprawdził.

Czy więc przedłużająca się pandemia zniszczy kompletnie tę branżę? – Najgorszy jest brak perspektywy czasowej. Nikt nie wie, kiedy to wszystko się skończy. Ostatnią deską ratunku w takiej sytuacji mogą być postępowania restrukturyzacyjne, na przykład uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne. Nakłada ono zakaz wypowiadania umów najmu, dzierżawy, kredytu czy leasingu przez wierzycieli od momentu otwarcia postępowania, aż do jego zakończenia. Blokuje także prowadzenie i wszczynanie wszelkich egzekucji komorniczych. Firma dostaje cenny czas - 4 miesiące - na uzyskanie porozumienia z wierzycielami – tłumaczy Norbert Banaszek z firmy doradczej Lege Advisors.

Zobacz także: Zakupy w Galerii Sandecja? Jasne! Również po wprowadzeniu nowych obostrzeń

W ramach układu lub porozumienia z wierzycielami istnieje szansa na rozłożenie spłat na raty, umorzenia części zobowiązań czy odroczenia terminu płatności. Mimo, że każde rozwiązanie wydaje się być złe, a jedna decyzja jest gorsza od drugiej, warto już na tym etapie zadbać o swój biznes. A wszystko po to, by po ustaniu pandemii z pomocą lokalnej społeczności odbudować lokalną branżę rozrywkową. ([email protected], fot. WLMedia)







Dziękujemy za przesłanie błędu