Ruszyła budowa obwodnicy zachodniej! A co z protestami? Starosta: to tylko kilka osób, interes społeczny ważniejszy

Nasze poniedziałkowe doniesienia, czytaj: Budowa obwodnicy ruszy jeszcze w czerwcu. Jutro ogłoszą dobrą nowinę          potwierdziły się oficjalnie wczoraj: - Teren, gdzie ma powstać obwodnica Nowego Sącza, zamienił się w plac budowy. Inwestycja powinna zakończyć się do końca tego roku i ja w to wierzę, bo jestem optymistą – oświadczył Marek Pławiak na zwołanej w Starostwie konferencji prasowej.

Inwestycja pochłonie w sumie 48 mln zł.

- Wykonawca jest już na placu budowy. Prace zaczną się od ronda w Biczycach Dolnych. Mamy pieniądze na wykup gruntów. O to możemy być spokojni. Prosimy natomiast kierowców o wyrozumiałość, bo trzeba będzie na te pół roku przygotować się na utrudnienia i objazdy, ale potem będzie się z czego cieszyć – dodał Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg.

Prace mają zakończyć się 30 listopada, a termin rozliczenia dofinansowanej przez UE inwestycji, upływa z końcem grudnia. Od 2016 roku droga ma być już przejezdna. To zabójcze tempo, bo 6-kilometrowy odcinek drogi trzeba wykonać w sześć miesięcy. Wychodzi kilometr miesięcznie. A co jeśli np. zacznie padać?

- Wykonawca zapewnił nas, że jeśli wejdzie na plac budowy w czerwcu to sprosta zadaniu. Strabag to uznana firma, nie mam podstaw by nie wierzyć w te zapewnienia – mówi starosta. – Dzięki naszej determinacji uratowaliśmy to, co zastałem gdy obejmowałem w grudniu swój urząd. Bardzo pomógł nam w tym marszałek małopolski Marek Sowa i należą mu się podziękowania – komplementował polityka PO starosta namaszczony przez PiS.

Strabag zrealizuje zadanie w systemie , zaprojektuj i wybuduj”, czyli sam wymyśla i wykonuje inwestycję, co,zdaniem zarządu powiatu, ma znacznie przyśpieszyć prace. Wykonawca wyjaśnia, że prace powinny pójść sprawnie, bo teren nie jest mocno uzbrojony. A prace mają być prowadzone równolegle w kilku miejscach, często tylko na gruntach uprawnych a stopień techniczny stopień trudności nie jest wysoki.
- Jako wykonawca oczekiwaliśmy na decyzję ZRID którą już dysponujemy. Umowa jest podpisania od dawna – przypomina Małgorzata Kaliszewska z biura prasowego firmy Strabag.

Słowa, które wczoraj padły w Starostwie to ważny i historyczny dla Nowego Sącza moment, bo przypomnijmy, że na połączenie drogowe pomiędzy obwodnicą Podegrodzia a drogą krajową nr 28 w Biczycach Dolnych mieszkańcy i kierowcy czekają od lat. Dokładnie od listopada 2007, kiedy podjęto decyzję o budowie tej drogi i od 2013 roku, gdy wybrano wykonawcę. Dopiero teraz stało się to możliwe, jak się okazuje, dzięki ... niedokończonej rozprawie sądowej, do której doszło na wskutek protestów kilku mieszkańców, przez które będzie przebiegać obwodnica. Próbują oni podważyć decyzję środowiskową i o swoje walczą w krakowskim sądzie.

- Jesteśmy po rozprawie sądowej drugiej instancji, czyli Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, która odbyła się 29 maja. Sprawa nie została rozstrzygnięta. Posiedzenie sądu odroczono z powodów proceduralnych, jak również śmierci jednego z wnioskodawców . Brak rozstrzygnięcia w tej kwestii, nie podważa faktu, że Starostwo dysponuje wszelkimi pozwoleniami na wejście na teren budowy. Prawa własności gruntów zostały przeniesione na rzecz powiatu nowosądeckiego, a kwestia odszkodowań toczy się osobnym trybem. Nie wchodząc w sprawy sądowe, nie gdybając, jak one się rozstrzygną, jestem optymistą , bo uważam, że interesem społecznym jest sfinalizowanie tej budowy. Interes kilku osób, które oprotestowały decyzję środowiskową nie może być stawiany ponad interes wielu tysięcy osób, które będą korzystać z nowej drogi – tłumaczy starosta.

A co jeśli Wojewódzki Sąd Administracyjny wyda dla was niekorzystną decyzję? Budowa obwodnicy zostanie wtedy wstrzymana i trzeba będzie wszystko demontować? - zapytaliśmy
- Oczywiście, że mamy plan B, jeśli nie uda się dotrzymać terminu, ale o tym planie B teraz nie ma co mówić, dlatego nie odpowiem na Pańskie pytanie – odparł  Pławiak.

Takim optymistą nie jest natomiast mecenas Wojciech Gąsiorowski, pełnomocnik skarżących decyzję środowiskową.
- Postępowanie przed WSA się nie skończyło. Wypowiedź starosty na temat składających protesty są nie na miejscu – komentuje. I dodaje:
– Jest jeszcze jedna wątpliwość: co w tej sytuacji zrobi wójt Chełmca Bernard Stawiarski, który też już ma decyzję środowiskową i może budować alternatywną dla obwodnicy zachodniej trasę? Gdyby władze powiatu od razu zdecydowały się wytyczyć drogę w inny sposób, to już dawno byśmy nią jeździli, ale już nie kosztem moich klientów – przekonuje.

Bogumił Storch
Fot: autora, materiały Starostwo Powiatowe