Rząd za zakazem handlu w niedzielę. A sądeczanie?
Projekt ustawy we wtorek trafił pod obrady rządu. Choć uzyskał pozytywna ocenę, to jednak ministrowie mieli sporo wątpliwości - mówiła w wywiadzie dla Polsat News premier Beata Szydło, która podkreśliła że ostateczny kształt ustawy, będzie znany po przyjęciu jej przez parlament.
- Na pewno dla PiS ważne jest, żeby ta ustawa weszła w życie - oceniła premier. - W naszym programie jasno mówiliśmy, że chcemy, żeby niedziele były wolne, żeby rodziny miały czas dla siebie. Zdajemy sobie sprawę z uwarunkowań gospodarczych i ekonomicznych. Bierzemy bardzo poważnie pod uwagę zdanie przedsiębiorców - zadeklarowała szefowa rządu.
Jaki będzie dalszy los ustawy? Kompromisu szuka wicepremier Mateusz Morawiecki. Zdaniem szefa ministerstwa rozwoju byłoby dobrze gdyby zakaz obowiązywał w dwie niedziele w miesiącu. Solidarność też jest gotowa do takiego konsensusu.
Pola do porozumienia nie widzi lobby handlowe, które uważa, że zakaz handlu w niedzielę w każdej postaci jest szkodliwy i niesprawiedliwy. Mówiła o tym w rozmowie z portalem money.pl Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
- Zakaz jest złym rozwiązaniem głównie ze względu na konsumentów, którzy w zdecydowanej większości potwierdzają, że chcą robić zakupy w niedzielę.
Jakie zdanie na ten temat mają sądeczanie?
Choć część sądeczan deklaruje że zakupy w niedziele robią, to jednak w kolejnej sondzie większość czytelników opowiedziała się za ustawowym zakazem handlu w niedzielę.
- Od początku jako organizacja jesteśmy przeciwni zakazowi handlu w niedzielę, czy będzie to dotyczyć jednej niedzieli w miesiącu, czy wszystkich - powiedziała w rozmowie z Money.pl Juszkiewicz. - Uważamy, że zakaz uderza w gospodarkę, rynek pracy, a także w całe otoczenie biznesowe związane z handlem - dodała.
Według Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji polska powinna wziąć pod uwagę doświadczenia Węgier, które szybko wycofały się z ustawowego zakazu handlu w niedzielę.
(ami), fot. A.M