Sądeckie tygrysy Dako, Fakro i Wiśniowski pożerają rynek Europy
Już trzeci rok z rzędu Polska zajmuje najwyższe miejsce na podium pod względem wartości eksportu stolarki budowlanej wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej.
W 2015 roku nasz kraj odpowiadał za 21 proc..całego eksportu branży na Starym Kontynencie. Rok później wskaźnik ten wzrósł do poziomu 21,8 proc., a w 2017 roku wyniósł już 22,3 proc - przytacza dane Janusz Komurkiewicz z zarządu firmy Fakro, który jest prezesem Związku Polskie Okna i Drzwi.
Czytaj też Fakro chce robić biznes na smogu. Co wymyślił Florek?
Jak wylicza Centrum Badań i Analiz Rynku, łączna wartość eksportu stolarki otworowej w Unii Europejskiej w 2017 roku osiągnęła wartość 7,9 mln euro. To o 2,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Na obszarze UE wyeksportowano okna i drzwi za blisko 5,9 mln euro.
- To właśnie w eksporcie wewnątrz UE Polska wiedzie prym. Analizując udział eksportu w poszczególnych kategoriach produktowych należy zauważyć, iż 49,8 proc. wartości eksportu stolarki drewnianej w UE wygenerował polski eksport. To także zasługa trzech sądeckich firm Dako, Fakro i Wiśniowski - podkreśla Komurkiewicz.
Sądeccy branżyści to eksportowe tygrysy. Prym wiedzie produkujące okna dachowe Fakro. Spółka jest obecna w ponad pięćdziesięciu krajów świata. Eksport stanowi aż 70 procent wartości ogólnej sprzedaży.
Na zagraniczną ekspansję stawia też Dako. Na eksport trafia już niemal połowa produkowanych przez fabrykę okien, drzwi, rolet i bram garażowych Najważniejsi kontrahenci to Francja i Niemcy, ale klientów przybywa też w Szwecji i Szwajcarii.
Czytaj też Dako zapłaciło 7 mln 380 tys. i buduje nowe hale na swoim
W zdobywaniu kolejnych rynków zagranicznych dalszej szansy na rozwój upatruje też firma Wiśniowski. Produkowane w Nowym Sączu bramy, drzwi i ogrodzenia coraz częściej wybierają klienci z krajów Europy Zachodniej - Niemiec, Austrii, Wielkiej Brytanii. Skala eksportu stale się zwiększa.
[email protected] fot. archiwum