Sukcesy, porażki i niespełnione obietnice. Taki był rok w sądeckiej gospodarce

Newag mknie jak torpeda. Największy zysk od lat, inwestycje, innowacje i rynkowe hity

Miniony rok przyniósł Newagowi dobrą passę. Jak wynika ze sprawozdania finansowego, przychody wypracowane w 2018 roku przez należące do grupy kapitałowej spółki, wyniosły ponad miliard złotych. To o ponad 230 mln złotych więcej niż rok wcześniej. Prezes Newagu Zbigniew Konieczek podkreślał, że spółka osiągnęła bardzo dobre wyniki mimo małej liczby postępowań przetargowych, ale – jak zaznaczał - zwiększa się wartość produkcji lokomotyw elektrycznych.

Ta, która okazała się rynkowym hitem to Dragon, waży 120 ton i potrafi ciągnąć po torach wagony o masie 4 tysięcy ton. Flagowy produkt Newagu zamówiła przewozowa spółka PKP Cargo. Spółka sfinalizowała niedawno kontrakt na trzydzieści jeden lokomotyw, wart blisko 520 milionów złotych.

To niejedyny cud techniki naszej sądeckiej firmy. Niedawno Newag pokazał też pierwszy w Polsce pociąg hybrydę. Ten najnowszy cud techniki ma dwa silniki, spalinowy i elektryczny. To pierwszy w kraju pociąg, który może jeździć szlakami kolejowymi, gdzie nie ma trakcji elektrycznej. Prędkość na silniku spalinowym to 120 kilometrów na godzinę, w trybie elektrycznym - 160 kilometrów. Pociąg hybryda jest supernowoczesny. Ma WiFi, klimatyzację, gniazdka elektryczne, porty USB oraz aplikację wyświetlającą trasę przejazdu. Jest przestronny i co ważne - cichy, nawet kiedy w użyciu jest silnik spalinowy.

Firma ma też alternatywny plan na hybrydę: zastąpienia silnika spalinowego bateriami zasilanymi podczas jazdy poprzez pantograf. Zdaniem szefa Newagu Zbigniewa Konieczka maksymalny zasięg takiego bateryjnego pojazdu mógłby wynieść nawet 300 kilometrów. Hybrydowy pociąg będzie teraz homologowany na polskim rynku.

Efektywność na poziomie światowych producentów i  podwojenie sprzedaży do 2 mld złotych rocznie, takie cele wyznacza Newagowi główny akcjonariusz spółki, Zbigniew Jakubas. Krokiem w tym kierunku jest rozbudowa zakładu w Nowym Sączu i jego automatyzacja, na co spółka chce wydać do 2021 roku co najmniej ponad 80 mln złotych.

Ta zapowiedź staje się faktem. Od strony ulicy Nawojowskiej wyrosła potężna nowa hala, w której sądecka fabryka zamierza produkować nadwozia do lokomotyw i do elektrycznych zespołów trakcyjnych. Będzie również przystosowana do produkcji pojazdów piętrowych, wagonów osobowych i tramwajów. Koszt inwestycji to 20 milionów złotych. Inny budynek na terenie sądeckiego zakładu jest przygotowywany do produkcji i naprawy zestawów kołowych. Ta inwestycja ma być gotowa w lutym tego roku.