Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
16/03/2018 - 13:05

Szarża burmistrza Muszyny na hipokryzję i walkę z wiatrakami

Ustalanie standardów kotłów, norm jakości paliw i wprowadzanie zakazów ogrzewania węglem czy drewnem to rządowe pomysły na walkę ze smogiem. Nie tędy droga uważa burmistrz i Muszyny Jan Golba. - Najpierw z pieniędzy podatników dopłacamy miliardy złotych do kopalni, aby te wydobyły złej jakości węgiel (...), a za chwilę kupującemu ten węgiel mówimy, aby nim nie palił, bo to szkodzi środowisku i jemu samemu. To jest zwykła hipokryzja i walka z wiatrakami - grzmi Jan Golba.

Te ostre słowa Golby padają w wywiadzie dla portalu samorządowego.pl. Burmistrz Muszyny zauważa, że budżetowe pieniądze przeznaczane na walkę o czystość powietrza, skutecznie niweczą dopłaty do kopalń. Zamiast tego powinni się  dopłacać do cen gazu, prądu i innych paliw ekologicznych.

Jeżeli nie stworzy się krajowego programu ograniczenia niskiej emisji z wszystkimi radykalnymi rozwiązaniami, to będziemy odbijać się od ściany do ściany i cieszyć z półśrodków typu wymiana kotłów, zastosowania błękitnego paliwa, baterii fotowoltaicznych i solarów, pomp cieplnych itd. Aczkolwiek te działania nie przyniosą rzeczywistego efektu pozwalającego na obniżenie niskiej emisji, a jedynie będą kolejnym rozczarowaniem. Czas na radykalne zmiany w tym zakresie - mówi Golba.

Czytaj też Dlaczego burmistrz Muszyny idzie na wojnę z Ministerstwem Ochrony Środowiska?

Burmistrz Muszyny zwraca też uwagę na problemy gmin uzdrowiskowych, którym trudno pogodzić rozwój gospodarczy z licznymi obostrzeniami. Zdaniem Golby, z jednej strony trzeba czuwać nad tym, aby naturalne surowce i zasoby lecznicze nie uległy degradacji, bo na nich się opiera uzdrowisko, a z drugiej trzeba dać możliwość rozwijania aktywności gospodarczej swoim mieszkańcom, którzy żyją nie tylko z uzdrowiska. To jest bardzo trudne do pogodzenia.

Gminy zatem muszą wyważyć, co im się opłaca – czy posiadanie statusu uzdrowiska i godzenie się na ograniczenia w swoim rozwoju, czy też rezygnacja z tego statusu i pójście w innym kierunku swojego rozwoju. To nie jest nic szczególnego, bo z historii znamy kwestię utraty statusu uzdrowiska przez wiele znanych miejscowości uzdrowiskowych, a do najbardziej znanych należy utrata statusu uzdrowiska narodowego przez Zakopane.

Przeczytaj też Czy Muszyna straci status uzdrowiska?

Zdaniem Golby największym problemem polskich uzdrowisk jest nadmierny reżim publiczno-prawny czy ograniczenia w inwestowaniu ze względu na status uzdrowiska lub niskie stawki na usługi lecznicze w obiektach leczniczych. To wszystko  prowadzi do wtórnej degradacji uzdrowisk, objawiającej się zaniedbaniem przestrzeni publicznej, brakiem remontów bazy leczniczej i hotelowej, zaniechaniem inwestycji.

O ile zmiany w przepisach prawnych po uzgodnieniach z Ministerstwem Zdrowia czekają na wprowadzenie w życie poprzez zmianę ustaw i przepisów wykonawczych, to kwestia ustalenia prorozwojowych stawek na leczenie uzdrowiskowe jest daleko trudniejsza do wprowadzenia w życie - podkreśla Golba.

Burmistrz Muszyny podkreśla, że jesli  wprowadzi się stawek, w których zakłady lecznictwa uzdrowiskowego będą mogły zawrzeć zysk na swój rozwój, to w sposób tak zwany pełzający doprowadzi to do powtórnego zdegradowania bazy uzdrowiskowej. Dlatego - jak mówi - potrzebne są bardzo odważne i szybkie decyzje. Zdaniem Golby Lepiej ograniczyć liczbę miejsc sanatoryjnych finansowanych ze środków publicznych, ale uczciwie zapłacić za wykonane usługi nie zmniejszając ogólnych nakładów na lecznictwo uzdrowiskowe niż płacić mało i łudzić się, że jakoś to będzie.

[email protected] fot.archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu