Szewczyk Szkło – w Nowym Sączu rośnie kolejny branżowy tygrys
- Początki były trudne – opowiada Kamil Szewczyk. - Praca ze szkłem to wymagająca branża, zwłaszcza iż surowiec podczas procesu obróbki jest bardzo kruchy i delikatny. Trzeba się stale kontrolować.
Zobacz też: Nowy Sącz: co będzie w tym budynku? Taki obiekt stanie przy ul. 29 Listopada
Pomimo przeszkód, firma dzielnie realizowała coraz większe i trudniejsze zamówienia. Klienci byli coraz bardziej wymagający, co przełożyło się na decyzję o szybkiej rozbudowie firmy. - Tutaj również nie było łatwo – specjalistów w tej branży jest mało, a maszyny do obróbki ciężko dostępne i drogie – dodaje pan Kamil. Z czasem udało się zadbać o jedno i drugie, a firma wkroczyła w nowy wymiar.
Niedawno przedsiębiorcy zaprezentowali swoje możliwości na pomorzu Polski, gdzie jako nieznana jeszcze na tym rynku firma przystąpili do przetargu na nowoczesne balustrady szklane, który wygrali. Po ukończeniu inwestycji z sukcesem liczącej setki metrów szkła , stali się obiektem zainteresowania tamtejszych inwestorów i deweloperów. Posypały się kolejne kontrakty, a prezentowane rozwiązania m.in. balustrad szklanych przypadły klientom do gustu. Okazało się, że młoda, ambitna firma potrafi godnie reprezentować Sądecczyznę, a także sprawnie koordynować prace, pomimo takiej odległości.
- Nasz sukces jest efektem pracy całego zespołu, zarówno od strony biurowej, poprzez produkcję, a kończąc na montażystach, którzy nie boją się coraz to nowych wyzwań, choćby na drugim końcu Polski – dumnie opowiada Kami Szewczyk. - Postawiliśmy sobie cel i uparcie do niego dążyliśmy.
- Jakie są nasze plany na przyszłość? Z każdym rokiem podnosić poprzeczkę i stawiać czoła kolejnym wyzwaniom – górnej granicy nie ma, nie przewidujemy – komentuje przedsiębiorca.
Materiał sponsorowany
Fot,: archiwum firmy Szewczyk