Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
13/03/2023 - 08:00

Zachęta do inwestowania. Ten podatek to już hit wśród przedsiębiorców?

To ma być zachęta dla przedsiębiorców do nowych inwestycji i nowych miejsc pracy. Od ponad roku w rozliczeniu z fiskusem firmy mogą wybierać tak zwany estoński CIT czyli sposób opodatkowania, który promuje inwestycje. Jak wynika z danych resortu finansów, w zeszłym roku na takie podatkowe rozwiązanie zdecydowało się prawie 7,5 tys. spółek. To piętnaście razy więcej w porównaniu z rokiem 2021. Czy to już boom na estoński CIT?

Estoński CIT, zwany ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych, w Polsce obowiązuje od 2021 roku. Według tej koncepcji, CIT jest odprowadzany do budżetu państwa dopiero w momencie pobierania dywidendy. Czyli dopóki pieniądze pozostają w firmie i są inwestowane w tworzenie nowych miejsc pracy, zakup nowych technologii, tworzenie innowacyjnych rozwiązań, podatek nie jest wymagany.

czytaj też  Polak potrafi. Jak z Pracowniczych Planów Kapitałowych zrobić lokatę bankową z dobrym zyskiem  

Czy to już boom na estoński CIT?

Według danych resortu finansów, w ubiegłym roku estoński CIT wybrało prawie 7,5 tys. spółek. To piętnaście razy więcej niż w 2021 roku, kiedy było ich niespełna pół tysiąca. – Na taki wzrost najbardziej wpłynęła nowelizacja przepisów, dokonana  Polskim Ładem – wskazuje doradca podatkowy Ewa Flor. -  Fundamentalne znaczenie miało zniesienie problematycznego wymogu ponoszenia określonych nakładów inwestycyjnych oraz limitu przychodów jako warunków trwania w reżimie estońskim –  dodaje ekspertka.

Jak przekonuje z kolei doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika, już samo dopracowanie przepisów z początkiem ubiegłego roku sprawiło, że więcej podatników zainteresowało się przejściem na estoński CIT. Rozwiązanie przestało budzić niepokój, dlatego przedsiębiorcy wykazali większą chęć do wdrażania zmian.

– Warto uwzględnić też rozgłos ryczałtu od dochodów spółek, o który zadbał resort w ubiegłym roku. Przed początkiem stycznia 2022 roku, czyli przed wejściem w życie Polskiego Ładu, niewielu przedsiębiorców wiedziało o istnieniu estońskiego CIT-u. Oprócz łagodniejszych przepisów i przychylnego nastawienia ministerstwa finansów, podatnicy otrzymali też przewodnik, wydany pod koniec grudnia 2021 roku – dodaje Ewa Flor.

czytaj też Dlaczego Nowy Sącz jest miastem, które turyści tylko mijają po drodze [WIDEO]

Umiarkowany optymizm ekspertów

Estoński CIT budzi obecnie ogromne zainteresowanie, na co zwraca uwagę Anna Wojciechowska, ekspert Business Centre Club. Według niej, jest to całkowicie uzasadnione, bo takie rozwiązanie daje przedsiębiorcom duże poczucie bezpieczeństwa i względnie niskie opodatkowanie. Odpowiada to na potrzeby przedsiębiorców, którzy w czasach wysokiej inflacji szukają oszczędności lub sposobu na odroczenie zapłaty podatku, ale nie chcą wchodzić w obszar agresywnych optymalizacji.

Natomiast Ewa Flor ocenia obecne zainteresowanie tym rozwiązaniem jako umiarkowane. W Polsce funkcjonuje blisko 500 tys. aktywnych spółek handlowych, a estoński CIT wybrało tylko blisko 7,5 tys. z nich. Jednocześnie ekspertka wyjaśnia, że wiele tego typu firm jest wykluczonych przez szereg wymogów wstępnych. To zdecydowanie różni polską wersję podatku od dystrybucji zysków od jej pierwowzoru, funkcjonującego w Estonii. Tam nie ma żadnych wymogów stawianych podatnikom, aby mogli odroczyć moment opodatkowania zysków na czas ich wypłaty udziałowcom.

Natalia Stoch-Mika również uważa, że obecne zainteresowanie estońskim CIT-em jest raczej średnie. Jednak ekspertka jest przekonana, że z roku na roku będzie ono wzrastać. Przewiduje, że nowe firmy nastawione na inwestowanie będą coraz częściej korzystać z tego rozwiązania. I uważa, że wymagania nie powinny być przeszkodą dla spółek. 

– Warto mieć na uwadze, że nie jest to rozwiązanie bezwzględnie opłacalne dla każdego podatnika. W wielu przypadkach korzyści, wynikające na przykład z ulg na badania i rozwój przeważają nad tym, co może uzyskać firma dzięki opodatkowaniu estońskim CIT-em, wykluczającym stosowanie ulg. Dodatkowo ze względu na niejasność interpretacji w zakresie ukrytych zysków ta forma rozliczania jest ryzykowna dla podmiotów mających transakcje z podmiotami powiązanymi – precyzuje doradca podatkowy Ewa Flor.

czytaj też Nowy Sącz na liście miast, w których najbardziej podrożały mieszkania

Dla firm ważne jest, by cały rok podatkowy był prowadzony jednolicie

Dane z poszczególnych miesięcy pokazują, że w 2022 roku najwięcej spółek wybrało estoński CIT w styczniu – 5,1 tys. W 2021 roku też tak było – 391. Drugi w ubiegłorocznym zestawieniu był marzec – 411 (w 2021 roku – trzeci). W ubiegłym roju trzeci w rankingu był luty – 375 (rok wcześniej – jedenasty). Natomiast najmniejszy zeszłoroczny wynik przypadł na grudzień – 95 (rok wcześniej – 39). Niewiele większy ruch w temacie był w listopadzie – 98 (14). I tylko w tych dwóch miesiącach w 2022 roku zanotowano dwucyfrowe liczby.

– Dla istniejących firm ważne jest, by cały rok podatkowy był prowadzony jednolicie. I to zapewne przełożyło się na najwyższe wyniki w styczniu. Na zgłoszenia w kolejnych miesiącach mogły wpłynąć różne czynniki, np. zakładanie nowych spółek, które od razu wybierały tę formę rozliczania się z fiskusem – tłumaczy doradca podatkowy Stoch-Mika.

czytaj też Jak narciarskie stacje na Sądecczyźnie nie dały się czarnemu pijarowi

Kto stawia na estoński CIT

Wśród podmiotów, które w 2022 roku wybrały estoński CIT, najwięcej jest spółek z ograniczoną odpowiedzialnością – 7,1 tys. (w 2021 roku – 478). Jak podkreśla Ewa Flor, jest to najpopularniejsza forma prowadzenia spółki na polskim rynku. Takich podmiotów działa prawie 500 tys. Cała reszta stanowi ok. 100 tys. Przy tym spółki jawne i partnerskie są wyłączone z możliwości opodatkowania ryczałtem.

Kolejne w tym zestawieniu są spółki komandytowe – 198 (w 2021 roku – 6), a także akcyjne – 81 (12). Poza pierwszą trójką widać spółki komandytowo-akcyjne oraz proste spółki akcyjne – z identycznymi wynikami na przestrzeni dwóch lat, tj. 27 (1). – Spółki komandytowe zostały objęte w 2021 podatkiem CIT, przez co przestały być transparentne podatkowo. Zapewne te czynniki wpłynęły na decyzje wielu przedsiębiorców o przejściu na estoński CIT – stwierdza Stoch-Mika.

czytaj też Sądeccy przedsiębiorcy pojechali do Włoch robić biznes na rowerach [DJĘCIA] 

Dalszych zmian nie będzie

Zmiany wprowadzone w ryczałcie od dochodów spółek ustawą z 7 października 2022 roku o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw miały przede wszystkim charakter doprecyzowujący, co podkreśla resort. W opinii resortu  Finansów, ze względu na swój charakter, nie powinny one w istotny sposób wpłynąć na liczbę podmiotów korzystających z ww. formy opodatkowania.

– Potwierdzenie przepisów, które wcześniej były wątpliwe, miało kluczowe znaczenie. Przykładem jest upewnienie przedsiębiorców w tym, że zatrudnianie pracowników na innej podstawie niż umowa o pracę pozwala na spełnienie warunków dotyczących estońskiego CIT-u. Przedtem ta kwestia była nie do końca jasna – komentuje Anna Wojciechowska z Business Centre Club.

Resort informuje też, że aktualnie nie prowadzi żadnych prac legislacyjnych związanych ze zmianą obowiązujących przepisów o ryczałcie od dochodów spółek czy też z wprowadzeniem nowych regulacji w tym zakresie. Jak przekonuje Ewa Flor, warto jednak znieść kolejne ograniczenia. Dla przykładu, posiadanie przez podatnika choćby jednego udziału w kapitale innej spółki wyklucza go z opodatkowania w reżimie estońskim. To samo dotyczy osoby fizycznej będącej beneficjentem, np. fundacji rodzinnej. Według doradcy podatkowego, takie wyłączenia są co najmniej niezrozumiałe. ([email protected]) fot.jm







Dziękujemy za przesłanie błędu