Zaglądamy do kieszeni sądeckim urzędnikom. Ile naprawdę zarabiają
Ile naprawdę zarabiają urzędnicy? Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że przeciętne wynagrodzenie w całej administracji publicznej w 2018 roku wyniosło 5385,58 zł. To dane w ujęciu brutto, co oznacza, że w skład uposażenia wlicza się też dodatkowe wynagrodzenie roczne dla pracowników sfery budżetowej, czyli tak zwane trzynastki.
Czytaj też Chcą 1000 złotych podwyżki. Jaka jest prawda o zarobkach sądeckich nauczycieli?
Gdzie zarabia się najwięcej? Wszystko zależy od administracyjnego szczebla. Najlepsze są pensje w urzędach marszałkowskich, gdzie przeciętne wynagrodzenie w ubiegłym roku wyniosło 5912,05 w 2017 było to 5402,98 zł . Najniższe wynagrodzenia otrzymują pracownicy starostw powiatowych. Ich przeciętne wynagrodzenie w ubiegłym roku wynosiło 4540,23 zł.
GUS podał również jak wyglądała różnica w zarobkach pracowników administracji samorządu terytorialnego w podziale poszczególne regiony Polski. Okazuje się, że Małopolska, obok Mazowsza i Wielkopolski, lokuje się wśród województw, gdzie obowiązujące stawki są najwyższe. Przeciętne, miesięczne wynagrodzenie urzędnika w Małopolsce to 5217,32 złotych. Dla porównania, w Świętokrzyskiem to 4542,89 zł.
Czytaj też Sądeccy milionerzy. Sensacja na liście najbogatszych miesięcznika „Forbes”
Jak wynika z najnowszych danych GUS, wynagrodzenie w administracji samorządu terytorialnego idzie w górę. 2018 roku urzędnicy zarobili 318,42 zł brutto więcej niż rok i ponad 531 zł więcej niż dwa lata temu. Choć pensje rosną to, płace w samorządowych urzędach są nadal wyraźnie niższe niż pensje w naczelnych i centralnych organach administracji, między innymi ministerstwach), w których średnie zarobki w 2018 r. wyniosły 6285,81 zł. Najlepiej zarabia się w samorządowych kolegiach odwoławczych, gdzie przeciętne wynagrodzenie wynosi 7172 złotych.
[email protected] fot. Jm