Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
03/04/2012 - 12:21

Zamrożone miliony, czyli stracony sezon narciarski

To był fatalny sezon dla właścicieli małych stacji narciarskich: najpierw bezśnieżny grudzień uniemożliwił prace, później turystów odstraszyły mrozy. Nadrobić straty mogły tylko wyżej położone ośrodki, gdzie śnieg utrzymał się dłużej.

- Ten sezon był bardzo trudny. Najpierw straty spowodowała bezśnieżna zima, później dotkliwe morzy odstraszy wielu miłośników narciarstwa. Cóż jesteśmy uzależnienie od pogody i wszystkiego nie da się zaplanować – podsumowała Patrycja Dolańska, manadżerka stacji Ryterski Raj.
Deficyt śniegu zmusił właścicieli wielu stacji narciarskich w regionie do intensywnego, a więc i kosztownego naśnieżania.
- To często okazywało się być syzyfowa praca, bo przy braku odpowiednich temperatur śnieg i tak nie utrzymywał się długo – komentował Jakub Rąpała, menadżer stacji narciarskiej „Śnieżnica.”
Pogoda rozczarowała tych, którzy marzyli o białym szaleństwie w sylwestrową noc. Małe, niżej położone stacje, które dominują w naszym regionie były zamknięte. Te straty, jak ocenił Jerzy Adamski, właściciel stacji Kamianna, były trudne do odrobienia .
- Tak ważny dla nas sezon świąteczno-noworoczny przepadł. Przypominam sobie tylko kilka równie złych okresów w ciągu dwudziestu lat funkcjonowania stacji - mówił Adamski. 
Ciepły grudzień nie pozwolił zarobić właścicielom małych, niżej położonych wyciągów, a takie dominują w naszym regionie. I choć śniegi w połowie stycznia zasypały Sądecczyznę, mrozy były tak dotkliwe, że odstraszyły wielu amatorów sportów zimowych. Na sezon narciarski 2011/2012 nie mogą narzekają tylko nieliczni. Na stacji Dwie Doliny Wierchomla, dzięki specyficznemu mikroklimatowi, przez cały sezon panowały bardzo dobre warunki. 

ED
fot. arch.






Dziękujemy za przesłanie błędu