Kazimierz Gizicki: długo czekaliśmy na ich powrót. Ważne, że się udało
Jestem bardzo dumny, że się udało i że podhalańczycy wracają na Sądecczyznę – mówi wiceburmistrz Starego Sącza Kazimierz Gizicki. Radość samorządowca jest tym większa, że uczestniczył w spotkaniu w Warszawie, podczas którego została obwieszczona ta nadzwyczajna wiadomość.
Kiedy jechaliśmy do Warszawy, nie mieliśmy pojęcia, że ta decyzja zostanie tak szybko podjęta – mówi Kazimierz Gizicki. - Powrót tej historycznej jednostki do Nowego Sącza oznacza, że wracamy do wspaniałej historii związanej z 1 pułkiem strzelców podhalańskich. To ogromna satysfakcja dla tych wszystkich, którzy uczestniczyli w akcji zbierania podpisów.
- Mam nadzieję - dodaje Gizicki - że ten garnizon będzie początkiem powstania dużej jednostki, która przyniesie prestiż Nowemu Sączowi, nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Podhalańczyków zmiótł z Nowego Sącza wybuch wojny w 1939. Teraz wracają. Długo musieliśmy czekać na ten powrót, ale ważne, że się udało. (bd) fot. archiwum