Sądecki Pielgrzym: Medjugorje – powrót czy odwrót ?
Tak brzmią słowa które według Marii Pavlović – Lunetti wypowiedziała przedwczoraj (25 sierpnia), w Medziugorju, Matka Boża do nas wszystkich.
11 sierpnia 2016 roku w Medjugorje z prywatną wizytą pojawiła się prezydent Chorwacji Kolinda Grabar- Kitarowić. Czas w Medjugorju spędziła na Drodze Krzyżowej, Różańcu i modlitwie. Spotkała się też z franciszkanami, którzy pełnią posługę w tym miejscu.
Dokładnie miesiąc po tej wizycie ( 11 września ) odbędą się przedterminowe wybory do Parlamentu.Potrzeba adoracji IHS, modlitwy sercem (jak w powyższym orędziu) za dobre wybory braci Chorwatów.
Prezydent Kitarović liczy na nasze wszelakie wsparcie, czwartkowe spotkanie z prezydentem Polski Andrzejem Dudą w Dubrowniku było już piątym.
14 sierpnia w kościele franciszkańskim św. Mikołaja Tavalica w Sibeniku, Chorwaci z Polakami uczcili piękną Eucharystią 75 rocznicę męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana. Eucharystii przewodził o. Ivan Bradarić OFM Conv w koncelebrze księdza Andrzeja Tylickiego ze Zgromadzenia Ducha Świętego.
Z całej Chorwacji pojawiły się zastępy organizacji – Vojske Bezgresne, które powołał do istnienia Polak-święty Maksymilian M. Kolbe. Siły ciemności skradły mu po wojnie nazwę jego dzieła. Ojciec Kolbe przed wojną w listach powszechnie używał słowa milicja na Rycerstwo Niepokalanej – po łacinie militia immaculatae założone 16 października 1917roku. Powód powstania był bardzo sugestywny. Św. Maksymilian studiując w Rzymie był świadkiem obchodów organizacji, która niosła czarne sztandary ze św. Michałem Archaniołem pod stopami szatana i wznosiła adekwatne do treści na sztandarze hasła. Nie jemu jednemu skradziono słowo dobra aby określić nim zło. Tak mieli jezuici, im ukradziono słowo towarzysz- Towarzystwo Jezusowe św. Ignacego Loyoli którego pierwsze reguły papież Paweł III zatwierdził 3.X. 1539 roku do tej pory dało światu jednego papieża, 41. kardynałów, 5. patriarchów, 86. arcybiskupów i 266. biskupów, a także 50. świętych i 180. błogosławionych. Można by tu długo wymieniać ich dzieła, osoby żyjące z tego zakonu, które miały wpływ na nasze życie…
Przez świadectwo swojego życia jezuici powstrzymali reformację. Wystąpienie Lutra porwało miliony ludzi na wskutek braku świadectwa życia w Kościele katolickim. Dlatego do tego nawołuje – ŚWIADECTWO ŻYCIA papież Franciszek. Papież jako jezuita ma mandat, jest szanowany i oczekiwany na obchodach 500. rocznicy wystąpienia Lutra.
Ci co skradli Jezuitom "towarzysza" byli sprawcami bądź przyczyną śmierci około 70 000 000 ( siedemdziesięciu milionów ) istnień ludzkich.
Gorąco napominał przed takim piekielnym relatywizmem, nasz rodak, jezuita – ojciec Józef Andrasz. Porównywał, przestrzegał i piętnował w swoich publikacjach pozory dobra- podobieństwa liturgii, kultu poświęconej Bogu i pochodów, sztandarów, działań w powstającej Rosji sowieckiej- bolszewii .
Ojciec Józef Andrasz SJ , mając 7 lat kapłaństwa, kiedy szefował "Posłańcowi Serca Jezusowego" spotkał się w Zakopanem ( 1926 rok) z ojcem Maksymilianem M. Kolbe OFM CONV. Ojciec Maksymilian pisze o tym spotkaniu 6 XII 1926 roku do swojego rodzonego brata Alfonsa Kolbego.
Pisze z uznaniem, że wiele nauczył się od ojca Andrasza podczas tej długiej rozmowy i pochwala sposób prowadzenia, zarządzania przez jezuitów "Posłańcem".
Cały świat podziwia Polskę przez pryzmat takich osób, mieli oni oko na to co ziemskie, przez co szatan może nas rozkołysać jak czytamy w orędziu z Medziugorje.
Na nich świat się nie zatrzymał, ich dzieła trwają. Podczas ŚDM powstały grupy modlących się za kapłanów przez wstawiennictwo ojca Józefa Andrasza. Jedną z takich grup zainicjował p. Janusz Kamiński, rycerz z Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie. Trzech kapłanów z Japonii wyjechało z Polski objętych codzienną modlitwą do końca ich ziemskiego życia. Można dopatrzeć się pomocy duchowej w tym dziele i św. Maksymiliana i ojca Andrasza, bo i jezuici, i franciszkanie conv. posługiwali, posługują w Japonii. Rycerz Janusz z kolei pielgrzymował przed założeniem tych grup modlitewnych po patronatem jednego i drugiego świątobliwego zakonnika.
Nie wytłumaczalnym faktem jest do dzisiaj, jak przeżyli jezuici wybuch bomby atomowej w Hiroszimie będąc w epicentrum. Dożyli też sędziwego wieku.
Franciszkanów podczas wybuchu drugiej bomby osłoniło zbocze góry w Nagasaki. Spotkałem informacje, że św. Maksymilian miał wiele lat wcześniej wizję ognistej kuli i dlatego zmienił lokalizację budowy konwentu franciszkańskiego.
Dzisiaj łatwo nam potępiać faszyzm, Niemców bo to było nie u nas. Myśmy byli ofiarami. Trudno potępić nam drugiego demona -komunizm. To co było u nas, w czym żeśmy żyli. Mamienie nazwami socjalizm, demokracja ludowa prawdy nie zmieni. Jako współczesny prorok jawi się ksiądz prof. Dariusz Oko, który mówi "w porę i nie w porę" ( jak mówi dewiza dominikanów) o przepoczwarzaniu się szatana z faszyzmu, komunizmu (socjalizmu, demokracji ludowej) w gender.
Na tej płaszczyźnie spotykają się, często tego nie widząc, dawni beneficjenci, piewcy komunizmu którzy się go nie wyrzekli, bo uważają że byli np. w SD, ZSL lub ZSMP a nie w PZPR. Zarażają teraz młodych nową wersją- genderyzmem.
Uwikłanie współczesnego świata, Kościoła widać w reakcji na działania ks. Tadeusza Isakowicza-Zalewskiego.
Każdy kto przyjął legitymację partii - wiodącej siły narodu lub którejś z jej dwu odnóg, legitymację organizacji młodzieżowe j- wiejskiej czy miejskiej, pracował na rzecz tego ustroju. Jak grzechu, musi się wyrzec z całej głębokości duszy i serca przywiązania do tej ideologii, wybielania jej, i swojej w niej roli. Nie można podobnie jak naziści w Norymberdze mówić- myśmy tylko się zapisali…
Gdyby nikt nie podpisał "cyrografu" - "tylko się zapisał" ustrój ten by nie zaistniał, nie przetrwał w Polsce.
Nierozliczenie wyłazi co chwilę w ważnych momentach dla Polski, Kościoła.
W naszej, pobożnej Sądecczyźnie, trudno złemu skusić nas "genderem".. Lepiej mu wychodzi przez "siły natury" czyli pogaństwo. Odprawianie uroków, wiejscy i miejscy uzdrowiciele, rytualne picie wódy (zwłaszcza w sierpniu )na koniec dożynek i innych świąt kościelnych, powrót do sobótkowych praktyk.
Wszystkie te praktyki, w tym samym czasie są oficjalnymi praktykami- ,,liturgią,, zarejestrowanego przez MSWiA "kościoła".. Jest to bardzo "tolerancyjny kościół", bo jak piszą na swoich stronach może bez przeszkód należeć do niego każdy, katolik też. Pamiętacie jak nam wpajano?..można być i dobrym katolikiem i dobrym komunistą ….
Nam I przykazanie zabrania należeć do innych "kościołów",.
Na jednym z portali społecznościowych można zobaczyć jednego z liderów "nowej wolności" podczas udziału w zjeździe tego "kościoła". Warto zadać sobie pytanie – zwolennik nowoczesności, światłości nazywający katolików ciemnogrodem bierze udział w takich gusłach i zabobonach?
Nie zapominajmy, że przez chrześcijaństwo, w średniowieczu powstała Polska. To było dla nas dobre.
Ten czas jest dobry: 1050-lecie Chrztu Polski niesie Akt Zawierzenia Matce Bożej 26.08.2016. W pustym miejscu, po komunizmie, pogaństwie trzeba w naszym sercu i duszy umieścić ten Akt.
Sądecki Pielgrzym
fot. autor, Janusz Kamiński