Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
25/09/2021 - 15:35

"Beria zażartował, iż Stalin jest zazdrosny, że Mao rządzi większym narodem"

"Towarzysze – oświadczył Stalin – bitwa o Chiny jeszcze się nie skończyła. Ona się dopiero zaczyna."

(...)

O 18:00 Mao i Stalin spotkali się po raz pierwszy w „Kąciku”. Dwaj komunistyczni tytani stulecia, fanatycy, poeci, paranoicy, chłopi wyniesieni do rządzenia imperiami, których historia była ich obsesją, bezlitośni mordercy milionów i dyletanccy dowódcy wojskowi, zamierzali urzeczywistnić najgorszy koszmar Ameryki: traktat chińsko-radziecki, który miał być ostatnim wielkim osiągnięciem Stalina. Mimo to przyglądali się sobie chłodno z olimpijskich wyżyn swej megalomanii. Mao poskarżył się, że „przez długi czas odsuwano go na bok”.

–Teraz jesteście zwycięzcą, a zwycięzców się nie krytykuje – odparł Stalin. – Macie jakieś pomysły albo życzenia?

–Przyjechaliśmy tu osiągnąć coś – oznajmił Mao – co nie tylko ładnie wygląda, ale również wybornie smakuje.

Zapadło kłopotliwe milczenie. Stalin wydawał się skonsternowany tą kunsztowną metaforą, która oznaczała, że traktat ma być symboliczny i praktyczny zarazem, uwzględniać zarówno paradygmat światowej rewolucji, jak i chińskie interesy narodowe. Nadrzędnym celem Stalina było zabezpieczenie dalekowschodnich zdobyczy, uzgodnionych w Jałcie i potwierdzonych w starym traktacie chińsko-radzieckim. Mao chciał zachować twarz, zanim wyrzeknie się chińskich ziem. Wytworzył się impas. Mao zaproponował wezwanie Czou En-laja, chińskiego premiera, by zakończył negocjacje.

–Jeśli nie możemy ustalić, co należy zakończyć, po co wzywać Czou? – spytał Stalin.

Rozstali się: Mao twierdził, że Stalin nie chciał się z nim widzieć, lecz sam miał własne powody, by czekać. Spędził w Moskwie kilka żałosnych tygodni, zanim obie strony znów się spotkały, skarżąc się gorzko, że miał tu „do spełnienia tylko trzy zadania: jeść, spać i srać”. Pruderyjni Rosjanie byli zgorszeni skatologicznymi dowcipami Mao, zarówno usłyszanymi bezpośrednio, jak i zarejestrowanymi przez aparaturę podsłuchową.

–Towarzysze – oświadczył Stalin – bitwa o Chiny jeszcze się nie skończyła. Ona się dopiero zaczyna.

Beria zażartował, iż Stalin jest zazdrosny, że Mao rządzi większym narodem. (...)
 

Simon Sebag Montefiore, Stalin. Dwór czerwonego cara, Wydawnictwo Znak 2021
Dziękujemy Wydawnictwu Znak za udostępnienie publikowanych fragmentów







Dziękujemy za przesłanie błędu