Kampus Google’a wygląda jak świat, który zbudowaliby milenialsi

(...) Temat mojego wystąpienia brzmiał: Jak spierać się o wiarę. Zdecydowałem, że nie będę omawiał jednego wybranego zagadnienia w sposób apologetyczny, ale cofnę się o krok i rozważę, jak w ogóle włączać się w publiczną dyskusję na tematy religijne. Od dawna w pełni zgadzam się ze zdaniem Stanleya Hauerwasa, że jedną z najpilniejszych potrzeb naszych czasów, naznaczonych przemocą i niepewnością, jest nauczyć się ponownie, jak publicznie spierać się o wiarę. Dzięki intensywnej obecności na Facebooku i w innych mediach społecznościowych wiem, że ludzie potrafią dość sprawnie „krzyczeć” na temat religii, ale bardzo niewielu umie konstruktywnie, racjonalnie i kulturalnie uczestniczyć w rozmowie o wierze.

Mniej więcej półtora miesiąca po wykładzie w siedzibie Facebooka skontaktował się ze mną, także i tym razem za życzliwym pośrednictwem moich przyjaciół z San Jose, przedstawiciel katolików zatrudnionych w Google’u. Zaproponował podobne spotkanie, na co chętnie przystałem.

Kampus Google’a również wygląda jak świat, który zbudowaliby milenialsi, gdyby dać im nieograniczone fundusze: dużo otwartej przestrzeni, siłownia, kapsuły do drzemki w miejscach pracy, pokoje muzyczne itd. Przyznam, że zapoznając się z udogodnieniami wprowadzonymi w obu tych instytucjach, często uśmiechałem się do siebie, zastanawiając się, co powiedziałby na to wszystko mój twardo stąpający po ziemi ojciec z wielkiego pokolenia czasów drugiej wojny światowej. Ale wtedy przypomniałem sobie, że odwiedzam miejsca pracy ludzi podejmujących z wielkim powodzeniem przedsięwzięcia, które przypuszczalnie nie mają sobie równych w oddziaływaniu na kulturę w skali całego globu. Jeśli więc drzemka i jazda na rowerze są w tym pomocne, to proszę bardzo. (...)
 

Robert Barron, Jak rozmawiać o wierze. Biskup w siedzibach Facebooka i Google’a, przełożyła Małgorzata Wiertlewska, Wydawnictwo W drodze, czerwiec 2021