Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
09/01/2021 - 16:10

"Matce na naukę od razu serce miękło"

Ojciec natomiast podnosił łuskanie fasoli do rangi nauki [...]

[…] A jakże, łuskaliśmy i my, dzieci. I to od najmłodszych lat.  Jeszcześmy garnuszków nie umieli trzymać za uszy, a już nas przyuczano do łuskania fasoli. Jagodę zwykle sadzano przy babce, Leonkę przy matce, a mnie, najmłodszego, pośrodku pomiędzy matką a babką. Nie dawaliśmy rady co bardziej zasuszonemu strąkowi, to matka czy babka brały nasze palce i naszymi kciukami wymiatały z niego ziarna. I wyglądało, że to my sami.

Przyznam się panu, że jako dziecko nienawidziłem łuskania fasoli. Podobnie siostry, starsze ode mnie, a też nienawidziły. Wymigiwaliśmy się, jak umieliśmy. Siostry najczęściej, że brzuch czy głowa którąś boli. Mnie przychodziły różne pomysły. Kiedyś, o, tego kciuka przerżnąłem sobie szkłem. A kiedyśmy zaczęli już do szkoły chodzić, według starszeństwa, Jagoda, Leonka, ja, zwykle nauką, że musimy lekcje na jutro odrobić, a gmach mamy zadane. Będziemy łuskać, to nie odrobimy.

Matce na naukę od razu serce miękło. To idźcie się uczyć, damy sobie jakoś radę. Babka, gdy chodziło o naukę, powoływała się na Boga, że jak Bóg nie da, to i nauka nie pomoże. Stryj Jan zwykle wstawał i pił wodę, tak że trudno było wywnioskować, czy jest za nauką, czy za łuskaniem fasoli. Ojciec natomiast podnosił łuskanie fasoli do rangi nauki:
- O, jeszcze jaka nauka. Nauka nauk. Nie tylko rachunki czy polski. Nauka na całe życie. Rachunki czy polski i tak im z głów wywietrzeją. I nie do rachunków, polskiego będzie ich ciągnęło, gdy zostaną sami. Nie do rachunków, polskiego.

Dziadek zazwyczaj wspierał się wojną, bo we wszystkim lubił wspierać się wojną. Raz opowiadał, że dawniej, dawniej, jeszcze dziadek jego to opowiadał, była wojna, a oni łuskali fasolę. Nagle łomot do drzwi: - Otwierać! – Żołnierze. Oczy krwią nabiegłe. Rozwścieczone twarze. Byliby jak nic wszystkich rozsiekli. Ale zobaczyli, że wszyscy łuskają fasolę, odstawili karabiny, poodpinali szable, kazali sobie dać stołki, siedli i zaczęli razem z nimi łuskać. […]
 

Wiesław Myśliwski, Traktat o łuskaniu fasoli, wydawnictwo Znak, wydanie pierwsze: 2006







Dziękujemy za przesłanie błędu