Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
03/04/2020 - 10:30

Przewodnik po samotności. Jak nauka i wiara pomagają nam ją rozumieć? (1)

Szukasz odpowiedzi na pytania: Jak być samemu, ale nie czuć się samotnym? W jaki sposób budować i rozwijać więzi z innymi? Jak odnaleźć pisane nam wszystkim szczęście? Ta książka jest właśnie o tym.

Czujemy się samotni, gdy sądzimy, że istnieje rozbieżność między więziami społecznymi, które chcielibyśmy zadzierzgnąć, a tymi, które już utrzymujemy. To nie znaczy, że samotność istnieje tylko „w głowie”, a więc jest czymś, co należy odrzucić lub zignorować – poważny brak więzi społecznych zauważany przez jednostkę może być nie­zwykle trafnym odczuciem. Spośród dorosłych poddanych badaniu w 2004 roku jedna czwarta stwierdziła, że nie ma nikogo, komu mogłaby się zwierzyć w trudnych sprawach. (…).

Sposób, w jaki jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia i opo­wiadania samemu sobie o negatywnych wydarzeniach z na­szego życia, decyduje o tym, w jakim stopniu te wydarzenia (nawet te rodzaje osobistej straty lub osamotnienia, które mogą nas rzucić na pastwę samotności) niepokoją nas lub paraliżują. Aby o doświadczeniu samotności myśleć w sposób dojrzały, musimy zadać sobie pytanie: „Dobrze, czuję się samotny – co powinienem w tej sprawie zrobić?”. Cóż, cieszę się, że zadałeś sobie to pytanie, ponieważ właśnie tego dotyczy ta książka! (…).

Epiktet był mistrzem psychologii filozoficznej i zagorza­łym zwolennikiem cnotliwego życia, głównie przez podpo­rządkowanie się woli Bożej. W podręczniku Encheiridion w sposób bardzo jasny i zwięzły przedstawił sedno tego, co tysiąclecia później zostanie nazwane terapią poznawczo--behawioralną: „To, co niepokoi ludzi, to nie rzeczy jako ta­kie, lecz ich osąd na temat tych rzeczy”.  Jego filozofia sku­piała się głównie na uczeniu ludzi rozróżniania rzeczy, które mogą kontrolować, od tych, na które nie mają wpływu, aby następnie zaprzestali marnowania czasu na zamartwianie się sprawami, których nie mogą kontrolować, a które obejmują zachowania innych ludzi. Kluczowymi sprawami podlegają­cymi naszej kontroli są nasze procesy myślowe, osądy i „cel moralny”, czyli nasze możliwości regulowania własnych emo­cji i kierowania naszymi zachowaniami poprzez to, co praw­dziwe i właściwe, niezależnie od okoliczności zewnętrznych.

Pierwsi chrześcijanie, tacy jak Orygenes czy św. Jan Chry­zostom, należeli do dużej grupy wybitnych myślicieli chrze­ścijańskich, którzy potwierdzili praktyczną mądrość Epikteta. Wiele wieków później, w XIII stuleciu, św. Tomasz z Akwi­nu w swojej mistrzowskiej Sumie teologicznej (Summa theologiae) kreśli naturę człowieka, otwarcie korzysta­jąc z pism Lucjusza Anneusza Seneki (4 p.n.e. – 65 n.e.), stoic-kiego autora dzieł łacińskich, którego podstawowe idee dotyczące rozumu jako regulatora emocji odzwierciedlały poglądy Epikteta.

Współczesna psychologia i psychiatria były w tej kwestii opóźnione o całe wieki względem mądrości katolickiej. W na­stępnym rozdziale to właśnie z niej będę czerpać. (…).


Dobra książka:
Kevin Vost, "Przewodnik po samotności. Jak nauka i wiara pomagają nam ją rozumieć i czerpać z niej siłę", przełożyła Joanna Gołąb, wydawnictwo W drodze, 2020

Dziękujemy wydawnictwu w Drodze za udostępnienie wybranych fragmentów







Dziękujemy za przesłanie błędu