Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
04/07/2020 - 17:05

"Schemat szkoły ciąży jednak nad człowiekiem do późnego wieku"

Dziennik Sławomira Mrożka: Osobiste zapiski, baczna obserwacja współczesności i unikalna kronika epoki.

11 marca 1967

(...). Czas już być dorosłym. To oznacza także nie myśleć, że inni są dorośli. Nie myśleć, jak przez całe życie, że inni umieją, wiedzą, mogą, potrafią. Prosty przykład, może głupi: kiedy przeglądałem zachodnie pisma, zawsze wydawało mi się, że zamieszczone w mich rysunki, cartoons, muszą być jakoś wartościowe, kiedy je zamieszczano w zachodnich pismach. Dopiero powoli nauczyłem się, że dlaczego niby mają być coś warte, przeciwnie, czasami są okropne. Tak samo z innymi, dlaczego inni mają być bardziej dorośli ode mnie (to znaczy mają wiedzieć, umieć, panować, odczuwać itd.), czy tylko dlatego, że inni? Inni na ulicy są tak samo zamknięci w sobie, tak samo nie są tą rzeczywistością, która mnie otacza i która, zdaje mi się, że jest żywa. Istota, w której majestat i potęgę przystrajam innych, tylko dlatego, że jawią mi się na tle innej rzeczywistości.

Nie, inni też nic nie wiedzą, nie umieją, nie są dorośli. W tej ogólnej niewiedzy mam wcale nienajgorsze szanse, że coś umiem i wiem. Tylko trzeba by się pozbyć tego wiecznego złudzenia, że jest się uczniem wobec nauczyciela. Schemat szkoły ciąży jednak nad człowiekiem do późnego wieku.

28 kwietnia 1967

Maj się zbliża, od czasów szkolnych miesiąc o znaczeniu specjalnym, do czego potem przyłożył się jeszcze pierwszy maj krajowy. Maj, też kiedy zdawałem maturę, i to lat temu? Osiemnaście. I znowu przypomniały mi się spalone tomy moich dzienników, w tym roku wypadałoby dwudziestolecie ich pisania. Niejedno pewnie mógłbym w sobie odfałszować, gdybym je zachował. Moja historia jest jak historia Związku Radzieckiego, bez dokumentów. Wiadomo, że coś tam było źle, ale jak to było, nikt już się nie dowie. Dzisiaj widzę moje życie tylko tak, jak widzę je dzisiaj. Jednak szkoda, mógłbym wiedzieć coś więcej o prawdzie ówczesnej. 
Jeżeli ten dziennik się zachowuje, to tylko dlatego, że nie jest ani trochę tak interesujący, jak mógłby być.

Sławomir Mrożek, Dziennik, tom 1: 1962-1969, Wydawnictwo Literackie







Dziękujemy za przesłanie błędu