Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
06/03/2023 - 09:50

Sądeczanin na Dzień Kobiet: kobiety oderwały się od garów i pieluch. Tak walczyły o swoje prawa

Symbolem Sądeczanki walczącej o pozycję w społeczeństwie oraz o niepodległość stała się Maria Chodacka. Żona adwokata, jeszcze przed wojną działała w kobiecych organizacjach, była społecznikiem, pisała wiersze. W czasie wojny bez reszty oddała się opiece nad legionistami. Gotowała im obiady, szyła ubrania, a nawet sprzedawała własną biżuterię, aby wspomóc rannych i chorych żołnierzy…

W powstaniu styczniowym

W czasie zrywu narodowego z 1863 r. kobiety pierwszy raz zaangażowały się w politykę i sprawy niepodległościowe. Pierwszy raz służyły w łączności, w szpitalach ale także walczyły. Te postawy bohaterek będą powielane w kolejnych powstaniach w polskiej historii.

Wyrazem manifestacji patriotycznej były nie tylko czyny, ale także używanie żałobnej biżuterii. Nazywana także „polskimi łzami” cieszyła się ona taką popularnością w Europie, że nawet córka Karola Marksa nosiła polski krzyżyk.

W listopadzie 1863 r. powstał w Nowym Sączu Komitet Dam, zwany w dokumentach także Komitetem Niewiast. Podlegał naczelnikowi sądeckiego obwodu – był częścią polskiego państwa podziemnego. Od grudnia Komitet Niewiast podlegał pod Radę Lekarską. Jego działalność była na tyle prężna, że utworzono także komitet powiatowy.

Należały do niego głównie katoliczki, ale planowano rozszerzyć go na Żydówki. W dokumentach znajdujemy list komitetu sądeckiego do rabina Meisselsa, aby wpłynął na rabina i cadyka Chaima Halberstama w sprawie wsparcia komitetu obwodowego i powiatowego. Niestety skutków tej odezwy nie znamy.

Organizacja rozrastała się szybko. W styczniu 1864 r. Komitety Dam działały w siedmiu powiatach obwodu sądeckiego i dwóch miastach. Jak pisał naczelnik powiatu, „jedynie w Krynicy nie ma do tego żywiołu”. Naczelnik był zadowolony z pracy niewiast to też rekomendował swoim podwładnym działalność komitetu: „zalecamy go szczególniej, bo w niem upatrujemy najpewniejszą gwarancję macierzystej opieki i troskliwości, którą się nasze Polki odznaczać zwykły”.

Zadaniem komitetu było zbieranie pieniędzy oraz inne cennych przedmiotów. Na początku 1864 r. majątek organizacji wynosił 421 fl., 120 koszul i 132 „gaci”. W lutym 1864 r. niemal go podwojono dzięki zbiórkom. Większość zebranych pieniędzy i przedmiotów odsyłano do Komitetu Głównego w Krakowie. Pozostawione w Nowym Sączu fundusze miały służyć pomocy urlopowanym żołnierzom. Było to jedno z najważniejszych zadań. Wysyłano do Krakowa pieniądze, skóry, bandaże, a nawet srebro i złoto.

Różne były pola aktywności kobiecej w czasie powstania. Zakonnica Emilia Podoska, rodem z Ochotnicy, aktywnie uczestniczyła w przesyłaniu zakonspirowanych informacji. Większość pań jednak skupiało się na opiece lekarskiej dla chorych i rannych żołnierzy. W późniejszych latach Sądeczanki znakomicie rozwinęły tę działalność. Widoczne to było w czasie I wojny światowej.

W organizacjach niepodległościowych

Sądeczanki, wzorem swoich mężów i synów, również chciały działać od początku XX w. w ruchu niepodległościowym. W 1904 r., dzięki Lidii Kossowskiej, zawiązano w Seminarium Żeńskim „Koło Samokształcenia Narodowego”. W 1907 r. powstał żeński wydział Organizacji Niepodległościowej, tzw. „O”.

„Dziewczęta kładły większy nacisk na stronę etyczną, rozwój strony duchowej” – pisał Jan Krupa. W 1909 r. na obchodach święta Trzeciego Maja pojawiło się 50 dziewcząt związanych z konspiracją. Tajne zebrania odbywały się w domu przewodniczącej organizacji, 2-3 razy w miesiącu. Dziewczęta chodziły na nie pojedynczo lub w parach. Odbywały się odczyty, deklamowano utwory wieszczów i innych poetów, dyskutowano.

W momencie utworzenia w mieście organizacji paramilitarnych (Drużyny Strzeleckie, Strzelec) starano się organizować spotkania dla zaangażowanych niepodległościowo dziewcząt. Prowadził je Bogusław Olszewski, a instruktorami wojskowymi byli Alfred Grefner i Tadeusz Górski „Szary”. Wojskowe szkolenie dla kobiet odbywały się w niedzielę i obejmowały terenoznawstwo, strzelanie, sygnalizację, musztrę, obozowanie i pielęgnację chorych.

Po wybuchu wojny dziewczyny nie mogły pójść na front. Wówczas udały się na kurs samarytański, który prowadził dr Jan Dudziński. Sądeczanki na ulicach organizowały składki dla legionistów, sprzedawały kwiaty oraz owoce. To one szyły mundury, łatały stare skarpety i ubrania. Wszystko było ważne.

W kamienicy Olszewskich otworzyły magazyn dla ochotników. Znalazł się tam praw[1]dziwy przekrój towarów: obuwie, zboże, ubranie, ziemniaki, nabiał, drób. Kilka dni po wybuchu wojny, 2 sierpnia 1914 r., z inicjatywy W. Strowskiego (weterana powstania styczniowego) i Anieli Cyłowej urządzono w Nowym Sączu „dzień strzelca”. Zbierano pieniądze dla legionistów. Należy tutaj przywołać zaangażowanie Komitetu Skautowego Pań, które również zbierały dary dla żołnierzy.

Dalszą część artykułu znajdziesz na następnej stronie.







Dziękujemy za przesłanie błędu