14 dni była w śpiączce. Pokonała koronawirusa i wygrała batalię o życie
- Od wielu miesięcy żyjemy w dobie ogólnoświatowej pandemii. Ludzie w wielu krajach, w tym także w naszym, zaczęli się zakażać koronawirusem, więc gdzieś z tyłu głowy kołatała mi myśl, że niestety takie ryzyko istnieje – mówi Małgosia. – Miałam jednak nadzieję, że ten groźny wirus mnie ominie, że się nie zakażę. Przyznam się, że nawet nie dopuszczałam do siebie takiej myśli. Życie, jak się okazuje, jest niestety bardzo przewrotne - dodaje.
- Choć przestrzegałam obowiązujących rygorów epidemiologicznych, nosiłam maseczkę, dezynfekowałam ręce, zachowywałam odpowiedni dystans, niestety znalazłam się w gronie tych sądeczan, którzy zachorowali na COVID-19 i przechodzili go nie bezobjawowo czy lekko, ale bardzo ciężko.
Zobacz także: Przeszłam COVID-19. To była najtrudniejsza walka, jaką przyszło mi stoczyć
Ile dni Małgosia przebywała w śpiączce farmakologicznej? Co działo się zaraz po wybudzeniu? Kiedy opuściła OIOM? O tym wszystkim przeczytacie w październikowym numerze "Sądeczanina", który pojawił się już w sklepach stacjonarnych, księgarniach i w kioskach. Miesięcznik można nabyć również w formie e-wydania, przez internet. Zachęcamy do lektury!
Miesięcznik "Sądeczanin" kupisz też w Nowym Sączu w księgarni "Antykwariat", także przy ul Jagiellońskiej w Alfabecie oraz kiosku wielobranżowym pod nr 23, jak i w kiosku "Sowa" na Rynku, obok przystanku MPK. ([email protected], fot. Pixabay.com)