Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
20/12/2019 - 07:20

Antoni Kroh sprawia, że chętnie wracamy na Sądecczyznę

Wczoraj w Małopolskim Centrum Kultury Sokół odbył się wieczór autorski Antoniego Kroha. Spotkanie poświęcone było jego książce „Powrót na Sądecczyznę”. Poprowadził je Zygmunt Berdychowski.

Antoniego Kroha Sądeczanom przedstawiać nie trzeba. Jest postacią znaną i szczerze lubianą. To pisarz poczytny, ceniony i wielokrotnie nagradzany. Jego „Powrót na Sądeccyznę” jest niezwykle cenną publikacją. Jakub Bulzak, sądecki historyk, powiedział, że od czasów Szczęsnego-Morawskiego Sądecczyzna nie doczekała się tak wieloaspektowego dzieła opowiadającego historię ziemi sądeckiej. Sam autor już w tytule nawiązuje do tamtej XIX-wiecznej publikacji. 

Spotkanie otwarł wicedyrektor MCK Sokół, Piotr Gąsienica. Po przywitaniu gości głos zabrał Jakub Bulzak. Sądecki historyk powiedział kilka słów o książce, którą, jak zdradził, czytał fragmentami, zanim jeszcze została wydana, ponieważ Antoni Kroh bardzo ceni zdanie innych i prosił kilku znawców przeszłości naszej ziemi o opinię.

Jakub Bulzak, próbując odpowiedzieć na pytanie, czym właściwie jest książka, stwierdził, że przychodzi mu na myśl jedno słowo – gawęda. Dzieło nawiązuje bowiem do języka mówionego, czyta się je z niezwykłą przyjemnością i łatwością. Nie brak w nim wielu anegdot, z których – jak podkreślił Bulzak – słynie Antoni Kroh. 

Wieczór poprowadził Zygmunt Berdychowski. Czytając fragmenty książki zadawał pytania. Pierwsze jakie padło to „dlaczego?”. Dlaczego autor zdecydował się napisać książkę o Sądecczyźnie? Odpowiedź autora była dość zaskakująca i nietypowa. – Bo Berdychowski mi kazał – odrzekł Antoni Kroh. Na sali wybuchł gromki śmiech, którego nie zabrakło również podczas odpowiedzi na inne pytania.

Autorowi poczucia humoru nie można odmówić, co już wielokrotnie udowodnił. Pojawiło się również pytanie o Jana Stacha. Jak powiedział Antoni Kroh, był to człowiek, którego okoliczności zmusiły do wybudowania mostu. Sąsiad zabronił mu korzystać ze swojej drogi, która wiodła do jego gospodarstwa. – Chcesz zrobić coś porządnego, to jesteś sam na świecie – dodał, słynący z niebanalnych wypowiedzi, Antoni Kroh.

W książce przeczytać też możemy o jednej z sądeckich legend „Dziewczę z Sącza”. Jak podkreślił Zygmunt Berdychowski, w literaturze pięknej niemal nie zdarza się, żeby pisano o Nowym Sączu. Więc jest to dość niezwykłe dzieło. A więc padło pytanie, czy podczas pisania o legendzie autor czuł się dumny z tego, że mieszka w Nowym Sączu. Oczywiście, to mój obowiązek – odpowiedział znów dość przewrotnie Antoni Kroh. 

Spotkanie należało do tych, których nie sposób zapomnieć. Słuchanie rozmowy dwóch tak barwnych postaci było niezwykłą przyjemnością i przygodą. Ci, którzy w nim nie uczestniczyli mogą jednak wziąć do ręki książkę Antoniego Kroha. Jeśli naprawdę są Sądeczanami powinni to zrobić, aby dowiedzieć się czegoś więcej o Sądecczyźnie, a więc i o sobie samych.Partnerem wydarzenia jest MCK Sokół

[email protected], fot. DK







Dziękujemy za przesłanie błędu