Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
03/09/2013 - 10:59

To bardzo smutne – odszedł Jarosław Śmietana. Zostały już tylko nagrania i wspomnienia

Wczoraj dobiegła fanów jazzu bardzo smutna wiadomość – zmarł nasz najlepszy gitarzysta Jarosław Śmietana. Miał dopiero 62 lata i wiele, wiele planów muzycznych.

„Poznałem Go wiele lat temu w Krynicy. Był wtedy jurorem konkursu gitarowego. Przyglądałem się Jego pracy. Słuchał bardzo uważnie wykonań różnych utworów młodych gitarzystów. Chętnie z nimi rozmawiał, opowiadał i mówił o tym, jak zagrać dany utwór inaczej, by lepiej brzmiał. Jeśli wytykał komuś błędy, to w sposób bardzo taktowny. Dla uczestników konkursu był gitarowym guru. Na lekcjach mistrzowskich zawsze miał tłok”.
W Polsce, jeśli ktoś opowiadał o gitarze jazzowej, to wszyscy od razu mówili Jarosław Śmietana. Był kompozytorem, aranżerem i organizatorem wielu artystycznych spotkań. Wyróżniała go też lojalność. Kiedyś zapytałem go, dlaczego w jego zespole od zawsze jest ten sam perkusista Adam Czerwiński, dlaczego nie szuka innych rozwiązań.
- To znakomity artysta – mówił Jarosław Śmietana. – Zawsze grało się nam wspaniale. Rozumiemy się bez słów. On w każdej chwili wie, co ma być. Na niego zawsze mogę liczyć
Jarosław Śmietana był wielokrotnie w Nowym Sączu. Grał w nieistniejącym juz klubie „Absolwent i wielokrotnie w MCK Sokół. Ostatni raz w lipcu ubiegłego roku razem z Wojciechem Karolakiem wystąpił na „Nocy Jazzu” na dziedzińcu MCK Sokół właśnie. Zaskoczył wszystkich grając rocka i to jak. Później zagrał jeszcze tylko kilka koncertów, a na swoim ostatnim dopadła Go choroba, z której już nie wyszedł. Był wielkim artystą. Pozostawił po sobie wspomnienia i znakomitą muzykę.
(JEC)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu