„Co się dzieje, oszaleję”. Gala Operetkowa zachwyciła kryniczan

„Fest marszem” J. Straussa przywitała gości Orkiestra Zdrojowa pod batutą Mieczysława Smydy. Chodzą słuch, że piątkowa Gala Operetkowa była jeszcze bardziej udana niż Koncert Noworoczny. Publiczność Starego Domu Zdrojowego biła brawo na stojąco i śpiewała niektóre z pieśni jak „O sole mio”.

- Cieszę się, że Państwo postanowili ten mroźny wieczór spędzić na wyjątkowym koncercie w Pijalni - przywitał gości burmistrz Dariusz Reśko. - Przed nami wyjątkowy wieczór. Postanowiliśmy zorganizować takie niezwykłe kulturalne przedsięwzięcie. Obchodzimy Rok Kiepurowski i ten koncert jest takim małym nawiązaniem do tego wydarzenia. Pomysłodawcą i organizatorem piątkowej Gali Operetkowej jest Mieczysław Smyda, dyrektor i dyrygent krynickiej Orkiestry Zdrojowej. - Chciałbym, żeby goście naszego uzdrowiska również zapamiętali to miejsce poprzez niezwykłą muzykę naszej 137-letniej Orkiestry Zdrojowej, która jest ewenementem nie tylko na skalę krajową - dodał burmistrz Reśko.

Goście licznie zgromadzeni w Pijalni Głównej usłyszeli najsłynniejsze arie operetkowe, które do muzyki Orkiestry Zdrojowej zaśpiewali znani soliści: Agata Marcewicz-Szymańska – sopran, Aleksandra Okrasa – sopran, Andrzej Wiśniewski – tenor, Sylwester Targosz-Szalonek – tenor. Na scenie zaprezentował się również Zespół Tańca Artystycznego MINIATURY. Koncert poprowadziła i opatrzyła muzycznymi anegdotami Regina Gowarzewska-Griessgraber.

Na krynickiej Gali Operetkowej „Co się dzieje, oszaleję” usłyszeć można było m.in.:

„Fest marsz“ (J. Strauss); „Kiedy skrzypki grają” (F. Lehar); „Co się dzieje, oszaleję” (E. Kalman) – Księżniczka czardasza; „Dziewczęta z Barcelony” (N. Dostal) - Clivia; „Aria ze śmiechem” (J. Offenbach) – „La Perichola”; „Wielka sława to żart” (J. Strauss) – „Baron cygański”; „Przetańczyć całą noc” (F. Loewe) – „My Fair Lady”; „Usta milczą, dusza śpiewa” (F. Lehar) – „Wesoła wdówka”; „O sole mio (E. di Capua); „Brunetki, blondynki” (R. Stolz).

(JB, BK)

Fot. BK