Dobra książka: Edward Sri, "Kim jestem, by osądzać?" (4)
„Gdy spojrzymy na nasze życie przez pryzmat tej chwili, w której dokona się jego ostateczne podsumowanie, zobaczymy w zupełnie nowej perspektywie nasze codzienne zajęcia, troski, dążenia i tęsknoty. Dostrzeżemy wyraźnie, co jest w życiu naprawdę ważne. Oczywiście, chcemy odnieść sukces zawodowy, dorobić się, być lubiani w towarzystwie albo nawet sławni. I chcemy się dobrze bawić. To absolutnie normalne. Jednak gdy zastanowimy się nad głębokim sensem życia, większość z nas uzna, że trzeba szukać go gdzie indziej. Że w życiu chodzi o coś więcej niż udaną karierę, zasobne konto, komfort, popularność i rozrywki. Nie chcielibyśmy, żeby do tych rzeczy ograniczyło się podsumowanie naszego życia w dniu, gdy bliscy zbiorą się, żeby nas wspominać. „Był wspaniałym człowiekiem, miał piękne życie” – oto, co chcielibyśmy, by o nas powiedziano. Konkretnie, dla każdego będzie to znaczyło coś innego, ale wszyscy pomyślimy o relacjach, jakie mieliśmy z bliskimi, i o wartościach (czyli cnotach), które decydują o jakości tych relacji. Też mi odkrycie, powie czytelnik, i będzie miał słuszność. Prawdziwy sens życiu nadają dobre, głębokie relacje. To rzecz oczywista”.
Edward Sri, „Kim jestem, by osądzać”, wydawnictwo W drodze, 2019
Dziękujemy wydawnictwu W drodze za udostępnienie wybranych fragmentów