Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
10/05/2019 - 09:35

Dobra książka: Elia Barceló, "Kolor milczenia" (5)

Ekscytująca mieszanka kryminału i sagi rodzinnej, której tragiczna przeszłość i głęboko skrywane sekrety po latach wychodzą na jaw.

Amina, matka Suad, weszła szybko, wycierając ręce w fartuch, i zabrała je do kuchni, przytulone do siebie, mrucząc pod nosem, że pani oszalała z bólu, nie wie, co mówi, nie trzeba na nią zwracać uwagi, że oczywiście kocha je nad życie, ale przeżywa straszne chwile. Poczęstowała je swoim najlepszym kremem pistacjowym i kazała im się pobawić z młodszą od nich kilka lat Suad, sama zaś wróciła do jadalni, żeby pocieszyć Blancę.

Słowa wypowiedziane do córki po śmierci Alicii musiały być zwykłym powtórzeniem sytuacji z Goyito, niekontrolowanym odruchem w obliczu utraty dziecka i nieopisanego bólu po jego śmierci. Ale nie były. Kiedy umarł Goyito, przynajmniej zostały we dwie. Dwie dziewczynki. Kobieta wychowana w kraju muzułmańskim rozumie do pewnego stopnia — w każdym razie zbytnio jej to nie dziwi — że chłopiec liczy się bardziej, że matka woli stracić córkę niż syna. Kiedy jednak umiera jedna z sióstr i zostaje druga, również kobieta, młodsza zamiast starszej, świadomość, że matka wolałaby martwą widzieć właśnie ją, jest szczególnie bolesna.

A najgorsze było to, że Helena rozumiała Blancę: matka miała rację. Utrata Alicii była czymś tragiczniejszym. Alicia była ładniejsza, subtelniejsza, inteligentniejsza, bardziej twórcza, serdeczna. Obdarowana wszystkim, czym się da, i dlatego wszyscy ją kochali. Nie miewała ataków furii, tak jak Helena, nie była niecierpliwa ani chimeryczna. Kiedy zakochała się w Jeanie Paulu i wyszła za niego, przestała się interesować innymi mężczyznami. Była wierna, wielkoduszna, łagodna, pracowita, solidarna. Oczywiście, że jej śmierć pozostawiła pustkę nie do zapełnienia, natomiast gdyby zginęła ona, Helena…

Tak, ona była, przynajmniej wtedy, bardziej pogodna i szczera. Tryskała energią, miała tysiące pomysłów, projektów, była dynamiczna, ciągle w ruchu, nienasycona, interesowała się coraz to nowymi chłopcami, szukając czegoś, co nie nadchodziło, ale się tym nie zniechęcała.

Gdyby zginęła ona, opłakiwano by ją, jasne, tego była pewna, ale mogłaby przysiąc, że matka w życiu nie powiedziałaby Alicii: „Dlaczego nie ty?”. A to, mimo upływu prawie pięćdziesięciu lat, było wciąż krwawiącą raną w duszy.

Elia Barceló, „Kolor milczenia”, Wydawnictwo Literackie, wydanie I, oryginalny tytuł: El Color del Silencio, przekład: Marta Szafrańska-Brandt, data premiery: styczeń 2019

Dziękujemy Wydawnictwu Literackiemu za udostępnienie wybranych fragmentów

[email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu