Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
13/06/2019 - 11:10

Dobra książka: M. Rejmer „Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii"4

Niezwykły reportaż o losach anonimowych ofiar reżimu Envera Hoxy. Walczących codziennie o swoją godność, w czasach kiedy człowieczeństwo stało się tylko sloganem, a życie jednostki niewiele znaczyło.

Gdy w komunistycznej Albanii kobiety dźwigały ciężarne brzuchy, czasami ludzie pytali je : „Wolałybyście chłopca czy dziewczynkę ?”. Kobiety odpowiadały: „Cokolwiek partia nam da!”. No. Może nie zawsze tak odpowiadały, ale zdarzało się.

Bo partia znaczyła więcej niż Bóg. Bóg nie istniał. A nawet jeśli istniał, to był wszechmocny tylko w teorii, a partia była wszechmocna w praktyce. Bóg nie potrafił zniszczyć partii, ale partia potrafiła zniszczyć Boga. Mieliśmy w domu ikonę Jezusa i czasami zapalaliśmy: w tym kraju nawet ojciec donosi na syna.

Kiedy organizowaliśmy w Gjirokastrze festiwal muzyki ludowej, widzieliśmy, że pierwsza piosenka musi zawsze sławić Envera Hoxę. I musi być dobra ! Melodyjna i chwytliwa, tak żeby zachwyciła naszego przywódcę. W przeciwnym razie mielibyśmy kłopoty. W radiu słuchaliśmy tylko muzyki ludowej, przemówień polityków albo muzyki klasycznej. Nawet jeśli ktoś wiedział coś o rocku, to się nie chwalił, żeby nie złamać sobie życia.

Codziennie oglądaliśmy programy, z których wynikało, że Albańczycy są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, i wierzyłem w nie, mimo, że cały kraj był otoczony drutem kolczastym, a żeby pojechać do przygranicznej wioski, potrzebowałem specjalnego pozwolenia. Jeśli coś poruszyło ogrodzeniem, sygnał był natychmiast przesyłany do wieży wartowniczej. Każdemu uciekinierowi strażnik mógł strzelić w plecy. (…) mieliśmy najlepiej strzeżone granice na świecie.

Małgorzata Rejmer, „Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii”, Wołowiec  2018.

Wybór fragmentów: AU







Dziękujemy za przesłanie błędu