Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
13/04/2018 - 22:15

Dobra książka. Sądeczanin poleca. "Alfabet Tischnera" (5)

„Alfabet Tischnera” to kolejna zachęta do spotkania z wciąż żywą i inspirującą myślą księdza i filozofa. Miłość i cierpienie, sumienie i wolność, krzyż i nadzieja, góry i górale, komunizm i solidarność – to tylko niektóre z haseł, jakie się w nim znalazły. To jednak przede wszystkim książka, która pokazuje, jak iść przez życie, i skłania do rozmowy o tym, co naprawdę ważne.

MIŁOŚĆ

Miłość to przede wszystkim w y b ó r. „Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę”. Miłość nie jest zatem nastrojem,  uniesieniem, radością, jak pojmujemy ją dzisiaj pod wpływem romantyków. Miłość to akt decyzji, wyboru, uznania za „swoje”. Dobrze wyraża to mądrość zawarta w prostym ludowym języku: na żonę albo męża używa się określenia „moja”, „mój”. Sens tych słów jest bardzo głęboki. Nie opisują one wspólnych uczuć, ale przynależność, piękną przynależność. (…) I nawet gdy mąż mówi: „a, pokłóciłem się z moją”, to ta „mojość” pozostaje.

Kochać znaczy – wybrać. (…) Jaka władza dokonuje wyboru? Co w człowieku jest tą siłą, która wybiera? Mówimy: wola człowieka. I w ten sposób widzimy, że ta nowa wizja miłości oparta jest bardziej na woli niż na zmysłowym podziwie.

Zazwyczaj jest tak, że to, co potrafimy zrozumieć, potrafimy także wcielić w życie, ale z miłością jest inaczej- tutaj więcej czujemy niż potrafimy wcielić w życie. Istnieje jednak przykazanie miłości. Oznacza to, że miłość może być przedmiotem nakazu lub zakazu. Błądzi, kto twierdzi, że miłość jest jego prywatnym absolutem, ponad który wznieść się już nie można. Miłość poddaje się perswazji, a to znaczy, że ulega siłom, które leżą głębiej niż ona.

Miłość jest zawsze miłością do konkretnego, ludzkiego „ty”. Można powiedzieć , ze dopiero miłość odkrywa indywidualność człowieka. Nie ma miłości do ludzkości w ogóle, nie ma miłości do tego, co uniwersalne. O ludzkości można myśleć, ale kochać można tylko konkretnego człowieka, którego wydobywa się z jego anonimowości, wydobywa się z tłumu, zauważa się go jako kogoś, kto jest inny. Bardzo często ludzie zakochani mówią do siebie: bo ty jesteś inna, bo ty jesteś inny. Co więcej, nawet chcą się pokazać drugiemu jako i n n y. I to, że ktoś jest inny, rodzi największą radość w miłości.

Kiedy ksiądz idzie do ołtarza, niesie na barkach wszystkie swoje miłości. Niesie zresztą nie tylko tych, których kocha, ale i tych, których nie lubi. Można powiedzieć, że im więcej dlań ważnych ludzi było w jego życiu, tym lepiej, bo wszystkie te osoby też ożywają w oczach Boga. I kiedy ksiądz sobie to uświadamia i nie boi się tego, w jakimś stopniu mówi do Boga także głosem swoich mniej lub bardziej niedoszłych „miłości”.

Cytaty pochodzą z książki pt. „ Alfabet Tischnera”, w której Wojciech Bonowicz zamieszcza wybór fragmentów z różnych dzieł księdza; pozycja wydana przez ZNAK, Kraków 2012 






Dziękujemy za przesłanie błędu