Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
11/07/2018 - 14:05

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Joachim Badeni OP "Prosta modlitwa" (3)

Najbardziej niebezpieczny jest stan, gdy człowiek jest zamknięty, gdyż uważa, że wszystko w jego życiu jest załatwione, że to co ma, całkowicie mu wystarczy.

Wciąż przestrzegam przed rutyną. Jest ona wielką przeszkodą, bo w swojej istocie jest nieżywa. Przesłania nam żywego Boga. Pojęciami. Wielki teolog, doktor habilitowany, ma ogromne informacje o Bogu, potrafi dyskutować o nim godzinami, ale to babcia, idąca do Częstochowy w intencji syna, widzi w obrazie Matkę Boga. (…). 

Prostota. Była w Poznaniu taka dziewczyna, ministrantka. Była ministrantką nielegalnie, bo u nas jeszcze nie ma takiego zwyczaju, ale Pan Bóg był bardzo blisko jej posługi przy ołtarzu, może bliżej niż ksiądz. (…). Wychodzimy do Mszy, ministranci poszli przodem, po prostu pognali, a ona się odwróciła, bo chciała się upewnić czy jestem, czy nadążam. Potem odczytałem słowa z Mszału: „Ci, którzy stoją przed Panem”. Powiedziałem jej: „To właśnie o tobie mowa, bo ty stoisz przed Panem”. Była zachwycona tym powiedzeniem z Mszału. Pod dużym wrażeniem. Formuła stała się rzeczywistością. Ożyła.
Pamiętam inną młodą dziewczynę, w Głuchołazach. Dżinsy, sweterek. Tuż przed maturą. Ona czytała w kościele na Mszy, ryzykując, że nie zostanie dopuszczona do matury, bo to za komuny było i komuniści stosowali różne represje, żeby odciągnąć młodzież od Kościoła. A ona się nie bała i tak czytała, że każde jej słowo było wiarą. Każde. A księża co robią? Czytają Ewangelię, jakby gazetę czytali. Kiedy ona czytała, wszyscy byli wsłuchani. Sama chodząca wiara, totalne przekonanie, od stóp do głów. Bijące wprost światło. Tu i tam są święci. Nie są liczni, ale istnieją.
Dominikanie są na szczęście mało sformalizowani. Wtedy trudniej popaść w rutynę. Na szczęście typ księdza-dewota zanika, choć na jego miejscu pojawił się ksiądz-biznesmen. Każda epoka stwarza inne pokusy. (...).

Najbardziej niebezpieczny jest stan, gdy człowiek jest zamknięty, gdyż uważa, że wszystko w jego życiu jest załatwione, że to co ma, całkowicie mu wystarczy. Jest pełen samozadowolenia i to go zamyka. (...).  Żeby dotrzeć do Boga, musi być człowiekiem pragnień. To jest bardzo ważne. Dzisiejszy człowiek nie bardzo wie, czego ma pragnąć. Świat podsuwa mu tysiące pomysłów, ale może przyjdzie mu kiedyś do głowy, że samochód to rzecz nieistotna? (…). Wśród wielu innych pragnień – jak pragnienie samochodu – odkryj to związane z Bogiem i rozwiń je. (…).

Czasem łudzimy się, że osiągnęliśmy już wysoki stopień doskonałości… i nagle się wykładamy. Gdy kiedyś przy ołtarzu potrącił mnie współbrat, którego nie lubię, miałem ochotę dać mu w pysk. Niby taki wyrobiony jestem, wydaje mi się, że nie jestem pyszny, a tu taki brak pokory! Mówię sobie: „No proszę, tak wygląda u ciebie pokora?” (…).

Jak zacząć życie wewnętrzne? Powiedzieć: „W imię Ojca i Syna I Ducha Świętego”. To takie proste. (…). Jeśli człowiek wierzy, że ten znak krzyża przywoła Trójcę Świętą dla jego życia, to Ona zacznie być w jego życiu obecna. Tylko że my w to nie wierzymy. Musimy się przyznać – przed sobą i przed Panem Bogiem, że jesteśmy pustką, którą tylko Pan Bóg może wypełnić, a my wypełniamy ją byle czym. (…).
 

Cytaty pochodzą z książki: Joachim Badeni OP, Alina Petrowa-Wasilewicz „Prosta modlitwa”, Wydawnictwo M, Kraków 2010







Dziękujemy za przesłanie błędu