Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
20/03/2018 - 07:05

Dobra książka. Sądeczanin poleca. ks. Michał Olszewski SCJ "Być uczniem Pana. Głosić, uzdrawiać, uwalniać" (2)

Ks. Michał Olszewski SCJ, ceniony rekolekcjonista oraz egzorcysta, w swojej książce dowodzi, że każdy człowiek „obdarowany” został przez Boga szczególnymi łaskami, a jego powinnością jest realizowanie tych „darów”. Głoszenie, uzdrawianie i uwalnianie wpisują się w Bożą posługę autora książki, który dzieląc się własnymi doświadczeniami, zabiera nas w interesującą podróż tropem Pana. Dobra lektura na Wielki Post…

Głoszenie Słowa Bożego jest jednym z najważniejszych darów, które Bóg składa w serce chrześcijanina. By jednak można było przepowiadać Słowo i głosić Je, potrzeba wiary tego, który głosi. Musimy wierzyć w Słowo, które głosimy. Musimy wierzyć w Jezusa. Musimy być zapatrzeni w Jezusa. Nasze oczy mają być utkwione w Jezusie. Bóg udziela nam daru głoszenia Słowa, udziela nam łaski wiary i na tyle na wyprowadza w tę przestrzeń głoszenia, na ile jesteśmy już do tego gotowi. (…). Często bowiem lęk przed światem, który nas otacza, paraliżuje nasze głoszenie, paraliżuje dawanie świadectwa. A to nie jest dobre. My się dzisiaj boimy świata. Kilka miesięcy temu była taka nagonka, że można było sobie pomyśleć, iż wszyscy księża w momencie święceń stają się pedofilami.  Mój znajomy zadzwonił ze Stanów i mówi: „Słuchaj, jak rano zakładasz koloratkę, to już masz chyba wyrzuty sumienia, prawda? Ja wcześniej, kiedy jak jakaś rodzina z dzieckiem przyszła, to zagadałem: „Hej, mały”, pogłaskałem dzieciaka, żółwika zrobiłem. A teraz był taki moment, że po prostu zacząłem się trzymać z daleka od dzieci. (…). Ten lęk nie może paraliżować naszego głoszenia. Wiecie, co się stało w Stanach Zjednoczonych po tych wszystkich skandalach seksualnych? Biskupi powiedzieli: „Nie możemy się schować. Zakładamy czarne koszule, dopinamy koloratki i wszędzie chodzimy w koloratkach. Nawet do hipermarketu po wodę mineralną”. Żeby pokazać ludziom, że istnieją porządni księża. Jak byłem w Rzymie, to moi koledzy z kolegium amerykańskiego na pizzę wieczorem szli wszyscy dopięci, w czarnych koszulach, koloratkach. Dumni z tego, że są księżmi. (…). Nie możemy czuć lęku przed światem. Tym bardziej, że świat oczekuje od nas świadectwa. Nieraz się spotykam z tym, że ludzie pytają: „A gdzie masz koloratkę?”. Wczoraj policjant mnie zatrzymał w Piotrkowie Trybunalskim, zjechałem na bok, włożył mi przez szybę alkomat i kazał dmuchać mocno przez ileś tam sekund. No to dmucham, a tu tiii: żółte. Czerwone świeci się, jak już pijany gość jest, żółte jak podejrzany, a zielone, jak jest OK. Mnie wyskoczyło żółte. On pyta: ”Pił pan?. „ – Nie”. „A używał pan przed chwilą spryskiwacza?” Mówię: „Tak, na skrzyżowaniu”. A on mówi: „To proszę wysiąść i dmuchnie pan na świeżym powietrzu, bo zaciąga”. Wyszedłem na zewnątrz i tłumaczę: „Przecież trzeźwy jestem, nie jeżdżę po pijaku, bo jestem księdzem”. A on pyta: „ A gdzie koloratka?”. Głupio mi się zrobiło. Na szczęście po ponownym dmuchnięciu wyskoczyło zielone. (…). Wracając do darów głoszenia słowa: ważne, by pamiętać, czym jest słowo przez wielkie „S”. Jest to przede wszystkim osoba Jezusa, druga osoba Trójcy Świętej. To Słowo to nasz Pan, nasz Zbawiciel, nasz Oblubieniec. Dlatego bazą do medytacji nad darem głoszenia Słowa, przepowiadania, musi być dla nas prolog Ewangelii według św. Jana. Ono stało się Ciałem i zamieszkało wśród nas. (…). Diabeł nienawidzi człowieka. Cały czas nim pogardza. On się brzydzi człowiekiem. Nawet tym, który oddał mu swoje życie. Nie mówi inaczej o człowieku, jak w najlżejszym przypadku np. ścierwo. Cały czas. I chce zasiać w naszych sercach wątpliwość, czy Jezus rzeczywiście jest Bogiem żywym. Kiedyś w czasie egzorcyzmu, kiedy czytałem tę ewangelię i doszedłem do zdania: „A Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami”,  diabeł zaczął krzyczeć: „Ha, ha, ha… Nazarejczyk was oszukał. To nieprawda. On został zabity, a wy wierzycie, że On zmartwychwstał.  Jego tu nie ma. Żadne Słowo się Ciałem nie stało”. Jestem góral i choleryk, więc zostawiłem kilku księży z tą osobą w pokoju, poszedłem do kaplicy, otworzyłem tam tabernakulum, mówię: „Chodź, Panie Jezu, mamy jedną sprawę do ogarnięcia”. Wziąłem Pana Jezusa, wróciłem do tego pokoju. Trzymałem Boga na ręce i mówię: „A Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami”. Diabeł krzyczy: „Zabierz stąd tego Nazarejczyka”,  a ja mówię: „Hola, hola.  To istnieje czy nie istnieje?”. Istnieje, istnieje. Zabierz Go, bo tego nie wytrzymam”.

Cytaty pochodzą z książki: Ks. Michał Olszewski SCJ, Być uczniem Pana. Głosić, uzdrawiać, uwalniać, Wydawnictwo eSPe, Kraków 2014.







Dziękujemy za przesłanie błędu