Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
11/06/2018 - 09:45

Dobra książka. Sądeczanin poleca. "Książeczka zdrowia małżonków" (1)

Oryginalny rachunek sumienia, zaskakuje inną formą niż znane ci dotychczas. Zamiast jedynie patrzeć wstecz – dokonuje bilansu oraz motywuje do wzrostu i przyszłego prawidłowego działania. Zamiast jedynie wypunktowywać, co zrobiłeś źle – prowadzi do zmian ku dobremu. Zachęcamy do optymistycznej lektury…

Zapewne jesteś przyzwyczajony jedynie do wypunktowywania grzechów. Tak, to prawda, że nie powinniśmy niczego bagatelizować (sumienie zbyt szerokie) ani też potępiać siebie  (sumienie zbyt skrupulanckie). Jednak cały czas powinieneś skupiać się nie na sobie i na grzechu, ale na celu, jaki masz osiągnąć w rozwoju:  jako osoba – na harmonijnej dojrzałości charakteru; jako małżonek i rodzic – na sprawności, która podoba się Bogu. My sami regularnie doświadczamy tego, że: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12). Słowo Boże naprawdę jest żywe i skuteczne, np. napisane jest: „Oczy me zawsze zwrócone na Pana, gdyż On sam wydobywa nogi moje z sidła” (Ps 25,15). My, Mariola i Piotr, w naszym życiu z Bogiem bardzo polegamy na tym wersecie. Bóg naprawdę przez niego działa tak, jak obiecał! Zauważyliśmy dwie prawidłowości:

 Bóg daje wskazówki. Gdy wpatrujemy się w Niego, a nie w grzech ani nie w siebie albo w jakieś okoliczności, to On naprawdę daje nam jasne wskazówki, jak wydobyć się z sidła, czyli jakiejś bardzo trudnej sytuacji. Niezależnie od tego, czy jest to sidło naszej niedojrzałości,  pułapka nawyków lub zranień z dzieciństwa, On kiwa głową na „tak” lub na „nie”, wzrokiem wskazuje kierunek i w ten sposób wyprowadza nas z każdej pułapki. Po prostu widzi tę pułapkę ze swojej, Bożej, czyli nieporównywalnie szerszej perspektywy.

Bóg wyprowadza sam, nawet bez wskazówek. Czasem, kiedy wpatrujemy się w Niego, czy to jesteśmy zagłębieni w słowo Boże, czy skupieni na śpiewaniu dla Niego, On robi to sam, nawet wcale nie dając nam wskazówek. Zaskakuje nas swoją pomocą i nagle ciężaru już nie ma! Dzieje się to zwykle wtedy, gdy szukamy Jego Oblicza, aby po prostu z Nim być i sprawiać Mu przyjemność, a nie wtedy, gdy szukamy tylko Jego pomocy (jakby był chłopcem na posyłki albo biurem zamówień). Nie masz innego wyjścia: zdecydowałeś się kiedyś na założenie rodziny i chcesz tworzyć zdrowy i sprawny zespół małżeńsko-rodzinny. Musi on się składać wyłącznie z osób zdrowych duchowo i będących w dobrej kondycji psychicznej. Jednak każdy zespół jest jako całość jedynie na tyle sprawny, na ile pozwala jego najsłabsze ogniwo: „Najkrótsza klepka decyduje o tym, ile wody może pomieścić kadź”. […].

Stan początkowy, czyli start w małżeńskie życie, nie zawsze był zależny od ciebie (nazwijmy ten początek małżeństwa „narodzinami” w waszym związku). Liczy się jednak tylko to, co zrobisz z tymi słabościami teraz. Musisz wiedzieć o tym że: po pierwsze – przy dobrej woli i konsekwencji da się dużo zmienić przez wytrenowanie postaw i nawyków; po drugie – ze strony Boga naprawdę nie ma nic niemożliwego!

Nasz drogi „pacjencie”,  skoro wybrałeś zakład Bożej Opieki Zdrowotnej, to prosimy, byś nie stresował się, lecz odpowiedzialnie podszedł do tego rachunku sumienia. Jak podpowiada św. Piotr, skieruj po prostu „zwróconą do Boga prośbę o dobre sumienie” (1 P 3, 21).

Cytaty pochodzą z książki: Mariola  i Piotr Wołochowiczowie, Książeczka zdrowia małżonków. Rachunek sumienia w nieco innej formie. Edycja św. Pawła, Częstochowa 2018







Dziękujemy za przesłanie błędu