Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
08/06/2018 - 08:55

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Mariusz Szczygieł, "Gottland" (4)

"Emocjonująca, tragiczna, zabawna podróż". La Repubblica

Rok 1921:    Ulotka

Krążą plotki, że Bata leży w szpitalu psychiatrycznym. Jedna z gazet podaje nawet adres szpitala. Wtedy niespodziewanie w całej Czechosłowacji pojawiają się ulotki:

NIE JESTEM BOGATY
NIE JESTEM BIEDNY
NIE JESTEM BANKRUTEM
DAJĘ DOBRE PENSJE
PŁACĘ UCZCIWIE WSZYSTKIE PODATKI
ROBIĘ DOBRE BUTY
PROSZĘ SIĘ PRZEKONAĆ
Tomáš Bata

Początek 1922 roku:        Kryzys

W Europie już trzeci rok trwa powojenny kryzys gospodarczy, galopuje inflacja, ale Czechosłowacji udaje się podnieść wartość korony z sześciu na osiemnaście centów amerykańskich. (…)
Miesięcznie sprzedaje się tylko to, co Bata wyprodukował przez cztery dni. Przez dwadzieścia sześć można by nie pracować.
Tomáš nie chce walczyć o ulgi podatkowe. Uważa też, że nie można zwalniać ludzi, bo zaraz będą od młodego państwa żądać zasiłków dla bezrobotnych.
Inne fabryki wyrzuciły już tysiące pracowników. Męczy go, że teraz bezrobotnego na pewno nie będzie stać na jego buty. (…).

29 sierpnia 1922 roku:    Taniej

(…). Mówi pracownikom, że wielkiego kryzysu nie można pokonać malutkimi kroczkami.
Obniży im płace o czterdzieści procent, ale nikogo nie zwolni. Zobowiązuje się, że w zakładowych sklepach jedzenie będzie miało symboliczne ceny. Ponieważ wartość korony się podnosi, z obniżonymi płacami będą żyć niemal tak, jak dotąd.
Klienci rzucają się na jego buty. Wszystkie zapasy sprzedaje w trzy miesiące. (...)

Mariusz Szczygieł, „Gottland”, wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010 r., wydanie II poprawione (wydanie pierwsze 2006 r.)
Cytowane fragmenty pochodzą z rozdziału: "Ani kroku bez Baty"

Cytat z "La Repubblica" zaczerpnięty z okładki książki.







Dziękujemy za przesłanie błędu