Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
09/08/2018 - 09:55

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Paulo Coelho "Pielgrzym" (4)

Dla bohatera książki pielgrzymka do Santiago de Compostela okaże się drogą poznania samego siebie, odkrycia prawdy o ludziach i świecie…

– Pierwszym symptomem, który ujawnia, że zabijamy marzenia, jest brak czasu – ciągnął Petrus. – Najbardziej zajęci ludzi, jakich zdarzyło mi się spotkać, zawsze mieli czas na wszystko. Ci, którzy nic nie robili, byli wciąż zmęczeni, nie zdawali sobie sprawy, jak mało pracują, i stale narzekali, że dzień jest za krótki. W rzeczywistości bali się podjąć Dobrą Walkę. Drugim objawem śmierci naszych marzeń jest pewność przekonań. Ponieważ nie chcemy spoglądać na życie jak na wielką przygodę do przeżycia, zaczynamy uważać się za rozważnych, sprawiedliwych i przykładnych, ale naprawdę wymagany od siebie równie mało jak od życia. Zerkam poza mury dnia powszedniego i odkrywamy szczęk kruszonych kopii, odór potu i kurzu, wielkie klęski i spojrzenia żądnych zdobyczy wojowników. Nigdy jednak nie odczuwamy radości, niewypowiedzianej radości, która przepełnia serce walczącego, dla niego bowiem nie ma znaczenia ani zwycięstwo, ani klęska, ważna jest tylko Dobra Walka. I wreszcie trzecim symptomem śmierci naszych marzeń jest spokój: życie staje się niedzielnym popołudniem, nie żąda od nas niczego szczególnego, a i my nie mamy ochoty wiele z siebie dawać. Wtedy sądzimy, że dojrzeliśmy, że odsuwamy od siebie dziecięce fantazje i że osiągnęliśmy spełnienie w życiu osobistym oraz zawodowym. Jesteśmy zaskoczeni, gdy osoba w naszym wieku mówi, że wciąż lubi to czy tamto. Ale naprawdę, w głębi ducha, wiemy, co się stało: wyrzekliśmy się naszych marzeń i walki o nie, Dobrej Walki. […].

– Kiedy wyrzekamy się marzeń i odnajdujemy spokój – podjął po chwili –  zaznajemy krótkiego okresu cichego zadowolenia. Jednak trupy marzeń zaczynają w nas gnić i zatruwać atmosferę. Stajemy się okrutni wobec otoczenia, a w końcu to okrucieństwo zwraca się przeciw nam samym. Skądś wyłaniają się cierpienie i psychozy. Ryzykowne skutki walki, której chcieliśmy uniknąć – rozczarowanie i klęska – okazują się jedynymi owocami naszego tchórzostwa. A pewnego pięknego dnia martwe, przegniłe marzenia czynią powietrze cuchnącym i dławiącym, my zaś pragniemy śmierci, która uwolni nas od niepodważalnych  przekonań, od zajęć, od tego straszliwego spokoju niedzielnych popołudni. […].

– I ty także musisz nauczyć się Dobrej Walki. Nauczyłeś się godzić na przygody i wyzwania rzucane przez życie, ale wciąż usiłujesz przeczyć temu, co nadzwyczajne. […].

– U naszego boku, oprócz otaczających nas i wspierających sił fizycznych, stoją też dwie główne siły duchowe: anioł i demon. Anioł zawsze nas ochrania, jest darem boskim– nie trzeba go wzywać. Oblicze twego anioła ukazuje się zawsze, gdy ze szlachetnością odnosisz się do świata. Jest strumieniem, polem, błękitem nieba. Na tym starym moście, który umożliwia nam przejście suchą nogą na drugi brzeg, a który wybudowały anonimowe ręce rzymskich legionistów, także na tym moście widać twarz twojego anioła. Nasi przodkowie znali go jako anioła stróża, anioła obrońcę i opiekuna. Demon również jest aniołem, lecz to potęga oswobodzona, zbuntowana. Wolę nazywać go Posłańcem, ponieważ odgrywa rolę głównego łącznika między tobą a światem. […]. Działa wyłącznie w sferze materialnej. Jest obecny w złocie Kościoła, ponieważ złoto pochodzi z ziemi, a ziemia to jego władztwo. Jest obecny w naszej pracy i stosunku do pieniądza. Jeżeli dajemy mu wolność, zaczyna nas rozpraszać. Jeśli poddajemy go egzorcyzmom, tracimy wszystko, co dobre, a czego mógł nas nauczyć, ponieważ doskonale zna świat i ludzi. Jeżeli jednak ulegniemy fascynacji jego mową, zawładnie nami i zniechęci do Dobrej Walki. Mimo wszystko jedynym sposobem poznania naszego posłańca jest pozyskanie jego przyjaźni. […].

Cytaty pochodzą z książki: Paulo Coelho, Pielgrzym, przekład Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak, Świat Książki, Warszawa 2003.







Dziękujemy za przesłanie błędu