Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
11/08/2018 - 13:25

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Paulo Coelho "Pielgrzym" (6)

Dla bohatera książki pielgrzymka do Santiago de Compostela okaże się drogą poznania samego siebie, odkrycia prawdy o ludziach i świecie…

Gdy już zaznałem potęgi Miłości, która trawi, przyszło mi znowu zmierzyć się z powszednimi zagrożeniami, czyhającymi na każdym kroku naszego życia. Zastanawiałem się, po co zwierzę tak długo za mną podążało i czego właściwie mogło ode mnie chcieć, ponieważ ja – pielgrzym poszukujący miecza – nie miałem ochoty, ani cierpliwości borykać się na tej drodze z problemami i nie obchodziło mnie, czy ich źródłem są ludzie, czy zwierzęta. Usiłowałem powiedzieć mu to oczyma – pamiętałem przecież mnichów, którzy porozumiewali się wzrokiem – ale pies nawet nie drgnął. Wciąż na mnie patrzył, bez cienia emocji, gotów zaatakować, jeśli się odwrócę albo okażę strach. I nagle zrozumiałem, że strach zniknął. Miałem ściśnięty żołądek, silne napięcie przyprawiało mnie o mdłości, ale się nie bałem. Po prostu nie mogłem odwrócić oczu, nawet kiedy dostrzegłem po lewej zbliżającą się ścieżką postać. […]. Była zakonnicą. Odwrócona do nas plecami, szła w stronę Azofry. Nie mogłem zobaczyć, ale przypomniałem sobie brzmienie głosu i uznałem, że miała najwyżej dwadzieścia lat. Spoglądałem na drogę, którą nadeszła – była to ścieżka wiodąca donikąd.

– To ona… to ona mi pomogła – wyszeptałem, coraz bardziej oszołomiony.

– Nie zapełniaj nowymi fantazjami tego niezwykłego świata – powiedział Petrus, chwytając mnie za ramię i podtrzymując. – Przyszła tu z klasztoru w Canas, to około pięciu kilometrów stąd. Nic dziwnego, że nie możesz go dostrzec. […]. Tym razem to mnie przyszedł na myśl pewien urywek z Biblii. W Księdze Hioba jest napisane: „Spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło”.

– Groźba nie wywoła zła, jeśli nie została przyjęta. Nigdy o tym nie zapominaj, tocząc Dobrą Walkę. Nie zapominaj również, że i atak, i ucieczka są nieodłączną częścią walki. Poddanie się paraliżującemu strachowi nie jest jej jedynym elementem. Nie odczuwałem strachu. Sam byłem tym zaskoczony i postanowiłem podzielić się wrażeniami z Petrusem.

– Dostrzegłem to – odparł. – Gdyby było inaczej, pies by cię zaatakował. I z pewnością wygrałby tę walkę, ponieważ i on się nie bał. Ale najzabawniejsze było pojawienie się tej zakonnicy. Gdy zauważyłeś obecność dobra, twoja ożywiona wyobraźnia podsunęła ci myśl, że ktoś przybył ci z pomocą. I ta wiara cię ocaliła. Chociaż była oparta na całkowicie błędnej interpretacji faktów. […].

– Jest jednak coś, o czym musisz wiedzieć – oznajmił Petrus, kiedy oddaliliśmy się od miejsca postoju. Pojedynek z psem musi zakończyć się zwycięstwem jednej ze stron. On jeszcze wróci. Następnym razem postaraj się położyć kres tej walce. W przeciwnym razie zjawa będzie cię nękała do końca twych dni. Po spotkaniu z Cyganem Petrus wyznał mi, że zna imię demona. Zapytałem, jak brzmi to imię.

– Legion – odparł. – Ponieważ jest ich wielu. […].

W świecie ludzi występuje pewna prawidłowość: ta krucha istota, jaką jest człowiek, stara się za wszelką cenę ukryć przed sobą to, czego ma absolutną pewność – świadomość nieuniknionej śmierci. I nie dostrzega, że w ludzkim życiu to właśnie ona mobilizuje do czynienia najwspanialszych rzeczy. Człowiek boi się przejścia na mroczną stronę, z przerażeniem spogląda na nieznane, a jedynym znanym mu sposobem przezwyciężenia tego strachu jest zapomnienie, że dni są policzone. Nie potrafi zrozumieć, że świadom śmierci mógłby zdobyć się na większą brawurę, posunąć znacznie dalej w codziennych bojach, ponieważ nie miałby nic do stracenia, pamiętając, że śmierć jest nieunikniona. […].

– Śmierć jest naszą wierną towarzyszką, ponieważ właśnie ona nadaje sens naszemu życiu. Aby jednak ujrzeć prawdziwe oblicze śmierci, musimy najpierw poznać wszystkie pragnienia i wszystkie lęki, jakie potrafi wzbudzić w każdej istocie żywej samo przywołanie jej imienia. […].

– W takim razie dziś wieczorem będziesz miał okazję doświadczyć najbardziej przerażającej postaci śmierci. I Petrus nauczył mnie ĆWICZENIA POGRZEBANIA ŻYWCEM. […].

Cytaty pochodzą z książki: Paulo Coelho, Pielgrzym, przekład Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak, Świat Książki, Warszawa 2003.







Dziękujemy za przesłanie błędu