Gorzkie żale: Grzegorz K. Szczecina o nabożeństwie pasyjnym
Czytamy m.in. w „Listach z podróży po Turkiestanie” zamieszczonych w „Kronice Rodzinnej”, że „Gorzkie żale śpiewane są tam w Wielkim Poście w niedziela i święta – przed sumą”. Na innym miejscu z opisu polskiej misji w Londynie dowiadujemy się, że codziennie wieczorem śpiewano Gorzkie żale. Ciekawą rzecz jest, że z czasem powstały propozycje przeróbek i form zastępczych nabożeństwa (np. augustiańska), jednak żadne z nich się nie przyjęło, a nawet napotkało na opór.
Odpust zupełny za udział w wielkopostnych Gorzkich żalach
Stolica Apostolska nie tylko zezwalała na odprawianie tego nabożeństwa, ale często udzielała odpustów cząstkowych lub zupełnych za pobożny w nich udział. Odpusty te ponawiali kolejni papieże. Warto dodać i podkreślić, iż nadal za udział w Gorzkich żalach obowiązuje odpust zupełny pod stałymi warunkami.
Ciekawostką historyczną niech będzie przykład abpa Achillesa Rattiego, późniejszego Piusa XI (1922-1939), który przebywając w Warszawie jako nuncjusz papieski (1919-1921) bardzo często uczęszczał na Gorzkie żale do kościoła Świętego Krzyża. Wsłuchiwał się tam ze wzruszeniem w nieznane mu dotychczas melodie, które zachwycały swym pięknem i prostotą. W tym typowo polskim nabożeństwie uczestniczył często Karol Wojtyła – św. Jan Paweł II. W trakcie swojego długiego pontyfikatu i w Watykanie śpiewano Gorzkie żale. Kazania pasyjne w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie, w miejscu narodzin nabożeństwa, w ostatnich latach głoszą biskupi i wybitni kaznodzieje.
Znaczenie i rolę jakie wywierają Gorzkie żale na całokształt naszego życia chrześcijańskiego, dobitnie wyraził bp Michał Klepacz (1893-1967): „Gorzkie żale to nabożeństwo, które rozpamiętuje mękę Pańską, przywodzi nam przed oczy obraz tego największego i najniewinniej i to za naszą sprawę zadanego cierpienia. Do naszych znikomych wobec ogromu męki Chrystusowej cierpień, przydajemy więc, ten największy z bólów.
Mimo to tłumnie przybywamy do świątyni, by wziąć udział w tym smutnym nabożeństwie, by Chrystusa cierpiącego pocieszyć i przebłagać. A czynimy to również dlatego, by uciec przed jedną z największych udręk człowieka – przed osamotnieniem. Jakże często w tłumie ludzi jesteśmy osamotnieni. I wtedy idziemy do cierpiącego Chrystusa, by z Nim podzielić się osamotnieniem naszym. On nas podniesie, wspomoże i wskaże kierunek, w którym podążać”.
Dla poszerzenia wiedzy nt. Gorzkich żali warto sięgnąć m.in. po publikacje: „Gorzkie żale. Jubileusz 300-lecia nabożeństwa (1707-2007)”, red. W. Kałamarz, Kraków 2007 oraz „Gorzkie żale przybywajcie… Studia i szkice w 300-lecie powstania nabożeństwa Gorzkich żalów”, red. S. Urbański, J. Śmigiera, Warszawa 2008, z których korzystano w powyższym opracowaniu.
Grzegorz K. Szczecina
Fot. Pierwotne wyd. Gorzkich żali, Warszawa 1707. Egzemplarz z Archiwum Klasztoru Sióstr Karmelitanek w Krakowie/