Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
31/12/2019 - 14:25

Każdy może Robić Coś Więcej!

W miniony weekend sala Miejskiego Ośrodka Kultury zamieniła się w arenę dziecięcych i młodzieżowych popisów wokalno-instrumentalnych. Blisko 80 osób na scenie zafundowało publiczności niezapomniany spektakl muzyczny. Rozbudowane instrumentarium wypełniło tą małą salę dźwiękami kolęd i pastorałek w najpiękniejszych możliwych aranżacjach. A wszystko to w ramach I Charytatywnego Koncertu Kolęd dla Paulinki Szkaradek zorganizowanego przez nową na firmamencie Nowego Sącza organizację społeczną, czyli Stowarzyszenie RobimyCośWięcej.


RobimyCośWięcej to bardzo młoda organizacja tworzona przez równie młodą i pełną zapału młodzież. Inicjatywa ta zawiązała się w sierpniu tego roku, a już w grudniu oglądać mogliśmy ich imponujące dokonania. Zważywszy, że członkowie-założyciele, Maria Polańska i Tomasz Wnuk, liczą sobie zaledwie po 20 lat to patrząc na rozmach przedsięwzięcia można pogratulować konsekwencji, uporu i determinacji w realizacji wizji.

Koncert i jego organizacja odbyły się na niespotykaną dotychczas w środowisku sądeckim skalę! W jego organizację i koordynację zaangażowanych było kilkaset osób, które poświęcając swój czas postanowiły zrobić coś więcej dla potrzebującej Paulinki Szkaradek. Koncert przewidziany na jeden dzień wypączkował prawem popytu do liczby czterech, zrealizowanych w ciągu dwóch dni. Na wszystkich czterech koncertach sala widowiskowa pękała w szwach.

Przychodziły całe rodziny z dziećmi, babcie i dziadkowie, młodzież, przyjaciele, znajomi. Wszyscy w choćby najmniejszy sposób ujęci za serce zaangażowaniem tych młodych ludzi, chcieli dołożyć swoją małą cegiełkę na rzecz pomocy Paulince, tak dzielnie walczącej z przeciwnościami losu o swoje małe i wielkie marzenia, gdyż  jak sama mówi ”…chciałabym w Nowym Roku kolczyki i... móc samodzielnie pójść do I Komunii Świętej…”.

Aranżacja i pomysłowość w realizacji tego zamierzenia w najdrobniejszych szczegółach imponowała wielu doświadczonym organizatorom tego typu eventów, czego wyraz dawali w gorących komentarzach i opiniach umieszczanych w mediach społecznościowych. 

- Idea narodziła się pod wpływem impulsu, nie znałam wcześniej Paulinki oraz jej rodziny, rodzice Paulinki jak i ona sama nawet nie ubiegali się o jakąkolwiek pomoc, dzielnie wypełniając obowiązki i sprawując opiekę na miarę swoich możliwości. To wdzięk, urok i najszczerszy uśmiech jaki można spotkać tylko u wyjątkowych ludzi poruszył we mnie jakąś nieznaną strunę w duszy i tak powstał zamiar stworzenia unikalnego koncertu.

Swoje realne formy przybierał on w trakcie podróży tam i z powrotem na drodze Nowy Sącz-Kraków przy cotygodniowych wyjazdach na studia. Wkrótce zaprosiłam do projektu swoich przyjaciół: Tomka, Karolinę, Gabrysię, Łukasza i Szymona z Wadowic Górnych, którzy natychmiast „zarazili” się pomysłem i tak powstała grupa „siedmiu wspaniałych” jak nam dokuczają znajomi (śmiech), która rozpoczęła intensywne działania zakrojone na szerszą skalę w swoich środowiskach. Efekt był taki, że na dzień przed projektem wszystkich uczestników, wolontariuszy, organizatorów, sympatyków aktywnie działających na rzecz Paulinki było około pół tysiąca (sic!).

Kluczem sukcesu według mnie była dobrze rozplanowana organizacja i podział obowiązków. Ja zajmowałam się szeroko pojętą reżyserią spektaklu, doborem repertuaru i zespołu instrumentalistów, wokalistów i  koordynacją całości przedsięwzięcia oraz stroną formalno-prawno-księgową, chociaż nie ukrywam, że w tym zakresie było mi łatwiej bo skorzystaliśmy z bogatego doświadczenia ludzi dobrego serca, którzy byli dla nas nieocenionym wsparciem, bo trzeba zaznaczyć, że zaczęliśmy od absolutnego zera a właściwie sporego minusa.

Tomek Wnuk pełniący w stowarzyszeniu funkcję wiceprezesa koordynował prace grupy z Wadowic Górnych oraz zajmował się wizualno-techniczną stroną akcji w trudnych warunkach przyjazdów i wyjazdów z Wadowic do Nowego Sącza, zajmował się reżyserią, montażem i realizacją teledysku, który nagraliśmy jako zaproszenie na koncert i który ukazał się 1 grudnia. Gabrysia Ryś organizowała i projektowała nam kostiumy i scenografię, Karolina Wałęga odpowiadała za wizję plastyczną i spójność graficzną wszystkich projektów. A Szymon Dzięgiel i Łukasz Maziarz zapewniali wsparcie i dokonując cudów w zabezpieczeniu zaplecza technicznego na potrzeby tego wszystkiego co w ekspresowym tempie wymyślaliśmy.

Nie można nie  wspomnieć o jeszcze jednej bardzo ważnej postaci a mianowicie  księdzu Januszu Michaliku, dzięki któremu młodzież z obu miast poznała się na wspólnych wyjazdach w czasach gdy był wikarym w Parafii Św. Kazimierza a później w parafii Św. Anny w Wadowicach Górnych i tak to się później potoczyło. A jaka była rola księdza Janusza? Ano, udzielał nam schronienia u siebie na parafii, karmił jak było trzeba i wznosił modły do Nieba o powodzenie tego wszystkiego. I chyba ma tam jakieś wtyki bo raczej się udało (śmiech) - powiedziała Maria Polańska, Prezes, założyciel i pomysłodawca Stowarzyszenia RobimyCośWięcej.

Nie da się ukryć, udało się, a wydarzenie szerokim echem odbiło się w nowosądeckim świecie. Organizatorzy są przekonani, że tak godne dzieło pomocy i jego bardzo atrakcyjna forma wkrótce opuści mury Nowego Sącza i swoim zasięgiem obejmie znacznie większy obszar. 

Wielką innowacją na niespotykaną dotychczas skalę było ujęcie w programie koncertu, aukcji dzieł sztuki dostarczonych przez mniej lub bardziej znanych artystów i pasjonatów sztuki. W porywach sercach ludzie ofiarowali dzieła sztuki ze swoich prywatnych zbiorów aby tylko zwiększyć kwotę pozyskanych środków przeznaczonych na leczenie, rehabilitację i zakup sprzętu medycznego dla Paulinki. Pod młotek licytatora poszły obrazy Wacława Jagielskiego, Karoliny Brodowskiej Karo, Mgr Morsa Mariusza Brodowskiego, Aliny Bożyk, Małgorzaty Brdej, Anny Madeja i wielu innych.

Niespotykanym wzięciem cieszyły się dzieła twórców z Warsztatów Terapii Zajęciowej stowarzyszenia Pomocna Dłoń w Zawadce Uszewskiej. W sumie w ciągu 4 koncertów na licytacji sprzedano ok. 45 dzieł sztuki, a brawuro przeprowadzona licytacja przez Benedykta Juliusza Polańskiego po podliczeniu wpłaconych gotówką i zadeklarowanych kwot dała sumę 18 960 zł ! W sumie z datków dobrowolnych sprzedaży cegiełek i aukcji internetowej i licytacji na koncertach udało się zebrać ponad 45 000 zł lecz cała kwota będzie znana dopiero po 31 stycznia 2020 roku który jest oficjalnym ostatnim dniem zbiórki środków na rzecz Paulinki. Organizatorzy liczą, że przekroczy ona 50 000 zł czego im szczerze życzę.

- Mamy wszyscy nadzieję, że na tym się nie skończy i zobaczymy jak stowarzyszenie znów zRobi Coś Więcej dla kolejnych potrzebujących dając nam przy tym sporo dobrej zabawy z pożytkiem dla wszystkich zaangażowanych - powiedzieli organizatorzy. 

Działania stowarzyszenia RobimyCośWięcej można śledzić tutaj. A pod tym linkiem można wystawić i licytować przedmioty. Dochód zostanie przeznaczony na leczenie i rehabilitację Paulinki Szkaradek. Cały czas można też wesprzeć zbiórkę na pomagam.pl 

fot. Andrzej Rams







Dziękujemy za przesłanie błędu